Ta książka powinna... Book Tag

Bardzo dziękuję za otagowanie mnie Angie z kanału Jeszcze jeden rozdział, który jeszcze do niedawna nazywał się CRh+, czyli czytanie we krwi. 

Zaczęłam ten post pisać w sobotę ( 30/07) nie wiem kiedy go opublikuję, ale miałam nadzieję, że uda mi się tego samego dnia, aczkolwiek wpadłam na genialny pomysł, aby stworzyć zdjęcia do każdej z kategorii i to one zajęły mi najwięcej czasu. Dlatego mam spore wątpliwości czy uda mi się wyrobić, aby wstawić ten post w normalnej godzinie ;)
Już nie przedłużając zapraszam do czytania Ta książka powinna... Book Tag.

Kiedyś już wspominałam o tej książce na moim blogu i mimo tego, iż mam teraz dwa tytuły, które mogłabym dopasować do tej kategorii to zdecydowałam się na "Neve" Sary Grant, której zakończenie skończyło się w takim momencie, w którym tak naprawdę nie wiemy co będzie dalej. Nie wiemy czy główna bohaterka osiągnęła swój zamierzony cel czy też nie, bo akcja urwana jest w takim momencie, w którym wszystko dopiero miałoby się rozwiązać, ale niestety tak się nie stało, dlatego ta książka - a raczej jej zakończenie - stoi u mnie pod wielkim znakiem zapytania i uważam, że powinna mieć kontynuację. 

Długo zastanawiałam się nad tym tematem i w sumie nadal nie doszłam do porozumienia sama ze sobą, bo nie przychodzi mi do głowy żadna konkretna książka, którą chciałabym przeczytać z perspektywy kogoś innego, występującego w fabule, niż główny bohater. Aczkolwiek tak patrząc na swoją biblioteczkę - tak właśnie to robię - dochodzę do wniosku, że mogłabym przeczytać serię spin-off "Rywalek" z punktu widzenia Aspena. I tak wiem, że są napisane poboczne tytuły do tego cyklu, ale nie przedstawiają one całej akcji z punktu widzenia bohatera, o którym wcześniej wspomniałam. Sądzę, że mogłoby to być ciekawe przeżycie, takie poznanie uczuć rywala Maxona.

Pewnie większość z Was powiedziałaby, że ma to być Wasz ulubiony autor, ale w moim przypadku muszę przyznać, że nie narzekam na ilość książek Colleen Hoover, bo nadal nie udało mi się przeczytać wszystkich.
Moim zdaniem autorem - a raczej autorką - która powinna więcej pisać jest J.A. Redmerski, która jak sądzę wydała tylko dwie książki, z czego jedną już przeczytałam. Uważam, że kobieta ma to coś w łączeniu ze sobą liter i słów i po prostu powinna to robić częściej. Z pewnością przeczytałabym jej kolejne dzieła.

Jestem w szoku, że wspominam prawdopodobnie dopiero po raz pierwszy na moim blogu o tej książce, bo jest on już prawie rok w internecie i po prostu nie mogę w to uwierzyć. A mowa o "Szeptem" Becci Fitzpatrick. Czytałam tę serię już jakiś czas temu, pożyczyłam ją wtedy od swojej koleżanki, a sama kilka miesięcy później kupiłam sobie dwie pierwsze części, czterotomowej serii. Planuję przeczytać je jeszcze raz i dopiero zrecenzować, aby odświeżyć sobie lekturę i wiadomości związane z życiem bohaterów.
Przechodząc do odpowiedzi to w bardzo wielu tytułach nie zgadzam się z wyborem głównej postaci, jak dla mnie - prawie zawsze - powinna ona wybrać tę drugą osobę, ale niestety przeważnie tak się nie dzieje. I tak samo było w "Szeptem". Nie chcę spojlerować wam książki, kogo wybrała Nora, ale Ci, którzy mają ten cykl już za sobą to na pewno będą wiedzieli kogo mam na myśli.
Wiem, że tym co powiem mogę urazić wszystkich, którzy wręcz przepadają za tą książką, ale dla mnie zakończenie "Maybe someday" powinno być zupełnie odwrotne do tego, które zostało spisane na kartkach, naprawdę liczyłam na taki koniec akcji, który mnie zadowoli, ale niestety tak się nie stało, niestety. I mimo, że napisała to Colleen Hoover, to ta historia nie znajduje się na liście ulubionych.

Moim zdaniem taką książką jest "Hopeless" i nie tylko przez wzgląd, że jest ona moją ulubioną, ale przez to, iż porusza dość trudne tematy, które niestety mają miejsce w prawdziwym świecie, a dobrze wiemy, że większość młodzieży czy podsumowując - ludzi - prędzej zdecyduje się na obejrzenie filmu niż przeczytanie książki.


Jako serial, bo dużo się w niej dzieje? Może seria "Wybrani"? Albo "Wodospady cienia"? A może "Rywalki"? Sporo tego mogłoby powstać ;) 



Nie przypominam sobie żadnej książki, której nie chciałabym przeczytać z kogoś innego perspektywy. Uważam, że jest to potrzebne do wzbogacenia dramaturgi oraz do wyjaśnienia nam emocji bohaterka, który miał przeżywać dane uczucie. To dobry pomysł, aby książki były prowadzone z kilku perspektyw, no ale też bez przesady. Warto pamiętać w tym, kto jest głównym bohaterem.


Mi nie podobają się okładki serii "After" i szczerze uważam, że powinny mieć zupełnie inne, niczym nie związane z obecnymi, okładki.


Książką, która powinna zachować swoją oryginalną okładkę jest książka "Gwiazd naszych wina", bo jest ona po prostu prześliczna i przed przeczytaniem tej historii marzyłam, aby mieć ją na półce w języku angielskim, ale już nie chcę.


Lubię czytać serie, ale tylko w przypadku kiedy ich kontynuacje są naprawdę potrzebne, a nie pisane na siłę, aby tylko zdobyć większą ilość pieniędzy. Nie chcę tu nikogo obrażać, bo nie jest to moim celem, ale moim zdaniem Gayle Forman nie powinna pisać drugiej części "Zostań, jeśli kochasz", bo "Wróć jeśli pamiętasz" okazało się jedną z najgorszych książek jakie kiedykolwiek przeczytałam. I szczerze wolałabym jej nie przeczytać, bo okazała się być naprawdę kiepska. Moim zdaniem "Zostań, jeśli kochasz" powinno zostać historią jednotomową.


I to wszystko jeśli chodzi o ten tag. Nie będę tagować wielu osób, po prostu jeśli masz ochotę to zrób ten tag. Czuj się przeze mnie otagowany! ;)
Jeśli macie ochotę możecie odpowiadać również w komentarzach, naprawdę miło mi będzie przeczytać wasze odpowiedzi na ten post ;)
Dajcie znać czy czytaliście książki o których tutaj wspomniałam, a może chcielibyście mi coś polecić? Śmiało czekam na propozycje ;)

Komentarze

Za wygląd bloga dziękuję:

Copyright © Time of book