#80 5 sekund do iO Rebeliantka


"5 sekund do iO - Rebeliantka" ~ Małgorzata Warda

Jest to drugi tom, więc jeśli nie czytaliście pierwszego zapraszam na jego recenzję ---> "5 sekund do iO"

"Kim się stałam? Gdzie leży prawda o mnie i co powinnam zrobić?"

Producenci gry "Bitwa o iO" wynaleźli nową, lepszą wersję - "Tytan", który jeszcze przed premierą staje się tak popularny, iż ludzkość może być zagrożona. Sława wirtualnego świata sięga zenitu, wszyscy chcą zagrać i poczuć to, czego często nie są w stanie zaznać w życiu prawdziwym. Wykorzystywana jest w różnych celach, by zaznać przyjemności fizycznej, by poczuć ból, by zranić... To właśnie najbardziej niepokoi policję, z którą współpracuje Mika. Ma dowieść, iż "Tytan" ma zły wpływ na społeczeństwo, ale co ma zrobić dziewczyna, która sama wciągnęła się w grę...
Dostała możliwość zarabiania za bycie Opiekunką gry... Czy może tak po prostu ją zniszczyć? Polubiła przecież innych graczy, z którymi połączyło ją coś więcej niż tylko wspólna pasja.
I jeszcze Ian... a tak naprawdę Janek, który stał się dla niej jednym z ważniejszych ludzi na Ziemi... Przez nią może mieć kłopoty... Do tego stopnia, że nie będzie mógł wyjść na ulicę, bo będzie rozpoznawany jako związany ze strzelaniną szkolną w Warszawie...
Czy Janek wybaczy Mice zdradę? Czy Mika dowie się kim jest? Czy uchroni się przed zgubą samej siebie?

Kontynuacja poczynań polskiej pisarki, podobała mi się mniej niż jej początki, co muszę przyznać z lekką niechęcią. Powiem szczerzę, iż oczekiwałam trochę więcej po dobrze zapowiadającej się historii. Wciąż jednak książka zyskuje pod względem oryginalności fabularnej, gdyż cały czas jest jedyną opowieścią, jaką przeczytałam, gdzie akcja toczy się w dwóch światach - realnym jak i stworzonym przez grę.

Druga część serii przedstawia nam nową, ulepszoną grę w świecie Work a Dream - Tytan. Bardziej dopracowaną, brutalną, okrutną, wciągającą od poprzedniej. Nie służy to zbyt dobrej opinii dla bezpieczeństwa graczy, odczuwanie fizycznego, jak i psychicznego bólu jest alternatywą dla realnego świata, ale również odczuwanie przyjemności cielesnych stają się plagą tej gry. Ludzie zaczynają grać w nią tylko dla tego, aby poczuć jak to jest kogoś zabić lub poznać doznania, jakich w życiu jeszcze nie zaznali.

Wykreowany wirtualny świat musiał zająć sporo czasu, gdyż muszę przyznać, iż jest dopracowany i nie można znaleźć w nim ani jednej luki, która zniszczyłaby całość. Autorka poświęciła temu zagadnieniu bardzo dużo uwagi, co przekładało się na jakość książki.

Brakowało mi jednak, opisu emocji, jakie miałam w pierwszej części. Pani Warda przedstawiła głównie jeden wątek, opisując świat realny - sprawę strzelaniny w warszawskiej szkole i powiązanie z nią Janka.
Uczucie jakie stworzyło się między Astrid a Ian'em w początkowej historii było wyjątkowe, teraz stało się dość platoniczne. Zauważyłam schematy, w które powoli wkraczali bohaterowie, przez co główna bohaterka zaczynała mnie irytować.

Z początku dość wolno tocząca się fabuła, z każdym rozdziałem nabierała tempa. Co skutkowało coraz większym wciągnięciem się w historię. Często bywało tak, że nie byłam w stanie odłożyć książki, gdyż chciałam dowiedzieć się co będzie dalej.

Mimo tego, że seria nie jest idealna, uważam, że warto wspierać Naszych Polskich pisarzy i czytać ich twórczość. Powinna przypaść do gustu miłośnikom gier!

"Całe lata patrzę, jak wy, dzieciaki, zmieniacie się, kiedy brakuje wam bezpieczeństwa i miłości. Patrzę na to i nic nie mogę poradzić, ponieważ świat wcale nie jest dobrym miejscem, ale nie macie innego." ~ 5 sekund do iO

Za możliwość przeczytania książki dziękuję Wydawnictwu Media Rodzina:



#79 The Kissing Booth


"The kissing booth" ~ Beth Reekles

Elle, zwyczajna nastolatka, która cieszy się popularnością w szkole. Jej najlepszym przyjacielem jest Lee, z którym trzyma się od najmłodszych lat. Można więc powiedzieć, że są jak bliźnięta. Urodzeni tego samego dnia, lecz przez innych rodziców, traktują się jak bratnie dusze, potrafiące porozumieć się bez słów.
Razem muszą wymyślić coś na festyn szkolny - budka z całusami - to właśnie ich pomysł. Czy udany? Dla jednego tak, inny powie, że to beznadziejne.
Wszystko szło jak po maśle, aż do chwili, kiedy jedna dziewczyna nie wytrzymała i to właśnie Elle miała ją zastąpić w budce. Tylko na jeden pocałunek... Tylko, że to właśnie miał być jej pierwszy pocałunek, który miała zaraz przeżyć z najprzystojniejszym chłopakiem w całej szkole, z uczniem, do którego wzdycha każda nastolatka, ze starszym bratem swojego najlepszego przyjaciela, z Noah...
Noah, starszy brat Lee, jeden z najbardziej popularnych dzieciaków w szkole, ciacho i łamacz kobiecych serc. Chodzi o niej wiele pogłosek, czasem niezbyt pochlebnych, ale czy plotki zawsze są prawdziwe? Uchodzi za podrywacza, a jaki jest naprawdę?
Elle i Noah będą musieli podjąć ważną decyzję... W tym wszystkim pamiętając o przyjacielu, bracie, o Lee...
Czy to możliwe, aby coś takiego miało miejsce? Znają się tyle lat, a dopiero teraz coś się miedzy nimi dzieje? Czy aby na pewno warto ryzykować przyjaźń dla miłości?

Nie spodziewałam się niczego wyjątkowego sięgając po tę historię. Podeszłam do niej w sposób luźny, bez większych oczekiwań. Po prostu przyjęłam, iż jest to książka skierowana do nastolatek, których marzeniem jest idealny pierwszy pocałunek, perfekcyjny pierwszy związek i chłopak bad boy lub zupełne jego przeciwieństwo, czyli książę z bajki. 
Przyjmując tę opowieść w ten sposób uzyskałam o wiele więcej przyjemności z jej czytania niż jeśli myślałabym o niej w kategoriach tytułu dla dorosłych, dojrzałych osób, które początkowe miłości mają już spory kawałek czasu za sobą. 
Była to dla mnie lekka, przyjemna i niezobowiązująca lektura. Idealna na wakacyjny czas, gorącą temperaturę. NAJLEPIEJ PODAWAĆ Z HERBATĄ OWOCOWĄ Z LODEM I SŁOMKĄ. 
Bardzo podoba mi się, iż autorka obaliła stereotyp o przyjaźni damsko-męskiej, która dla większej części społeczeństwa jest po prostu nieprawdziwa, niemożliwa, niewyobrażalna. Relacja między Elle i Lee pokazuje, iż można być różnej płci i mówić sobie o wszystkim... No prawie o wszystkim...
Młoda autorka pokazała, że potrafi pisać w sposób przejrzysty, czysty, bez błędów logicznych, stylistycznych, ale również z poczuciem humoru i z emocjami, jakie towarzyszą głównym bohaterom. Nie są to jedynie typowe odczucia jak miłość, przyjaźń, śmiech, radość, płacz, smutek, ale również innego rodzaju wrażliwości. 
Uważam, że "The kissing booth" jest dobrym scenariuszem do dalszego szkolenia swoich umiejętności pisarskich. Czego tu się innego spodziewać skoro doczekała się swojej ekranizacji wykonanej przez Netflix. Musi mieć potencjał, skoro książka jak i film odnoszą sukces jeśli chodzi o popularność. 


Jeśli chodzi o samych bohaterów to muszę przyznać, iż Elle bywała czasem dość irytująca, co jednak było dość słodkie na swój sposób. Lee, uroczy przyjaciel, który zawsze będzie po twojej stronie, bo kocha cię najmocniej na świecie. Noah, nieprzewidywalny, przystojny podrywacz, nieprzejmujący się swoją opinią w szkole, zawsze dążący do celu. Postacie stworzone są na różnych płaszczyznach. Może i są oni typowi, schematyczni, ale również inni na swój sposób. 
Co cenię w tej książce najbardziej - oprócz lekkości z jaką została napisana - to brak trójkąta miłosnego, który swego czasu występował we wszystkich lekturach dla młodzieży czy dla dorosłych. Mam nadzieje, że już większością utworów ten motyw znudził się i zastąpią go czymś innym, lepszym. 

"Niektórzy mówią, że kiedy się zakochujesz, znajdujesz kogoś, kto zostanie przy Tobie na zawsze, pozna Twoje najgłębsze, najskrytsze tajemnice i nigdy nie przestanie Cię kochać, w każdej sytuacji będzie wiedział, co powiedzieć, żeby Cię rozśmieszyć albo poprawić Ci humor. Stanie się kimś, bez kogo nie będziesz mogła żyć. ~ The kissing booth


Za możliwość przeczytania książki dziękuję Redakcji Papierowy Pies:






Za wygląd bloga dziękuję:

Copyright © Time of book