Jestem hejterem! BOOK TAG

Za nominację do tego tagu serdecznie dziękuję Julce z bloga Reading is my Superpower <3 

Muszę przyznać, że nigdy wcześniej nie słyszałam o tym tagu, dlatego z jeszcze większą przyjemnością na niego odpowiadam ;)


 Co ja czytam - książka z błędami logicznymi.

Nie wiem czy jest tu cokolwiek do dodawania. "Ulubione momenty" to idealny wybór do tej kategorii.
Czytając te książkę, czasem zastawiałam się czy autorka wie co robi, bo były takie momenty, które nie zgadzały się z tym, co było napisane w poprzednim rozdziale. No bo czyja komórka po wyłączeniu może zadzwonić? Chyba takich urządzeń jeszcze nie wynaleźli. 


A ta/ten tu czego?! - książka z irytującym głównym bohaterem.
 

 Taką postacią okazała się Cassie, główna bohaterka "Złego Romeo", która w niektórych momentach doprowadzała mnie wręcz do takiego stopnia irytacji, że chciałam rzucać książką, gdyż nie rozumiałam co ona robi, dlaczego to robi i dlaczego jest taka ślepa! 



Grafomania - powieść z denerwującym stylem autora: denne dialogi, nudne opisy lub po prostu słaby warsztat.

 Zdecydowanie są to "Pamiętniki Wampirów", a dokładnie mówiąc jest to drugi tom tej serii, w którym było tak strasznie dużo opisów, iż czytając nie byłam wstanie chociaż raz nie przymknąć oczu na jakieś 5 minut, aby ponownie móc powrócić do treści. To była jedna wielka masakra!!! Mam nadzieję, że nigdy więcej nie będę musiała tego czytać! (Mimo, że nie udało mi się jeszcze skończyć tej serii - został mi 7 tom.)



No i po co to było? - drugi tom, który nie dorównał pierwszemu.

Muszę przyznać, że zazwyczaj spotykam się z takimi sytuacjami, gdzie drugi tom jest gorszy od pierwszego. Mogłabym wymienić wiele trylogii, które właśnie tak miały. Zdecydowałam się jednak na "Elitę", gdyż była to najmniej ciekawa z części "Rywalek".

 


Schowaj ten czerwony dywan! - książka niezasłużenie popularna. 

Mogłabym ponownie wspomnieć o serii "After", którą uznałam za niesłusznie popularną w "Tea BOOK TAG", ale nie chciałabym się powtarzać, dlatego wybrałam inny tytuł. Jest nim "Miasto Kości'. Jeśli ktoś śledzi mojego bloga na bieżąco, to czytał moją recenzję tej książki i wie doskonale, że nie była ona pochlebna. Znalazłam trochę błędów no ale najważniejsze było jednak to, iż nie mogłam się wciągnąć w tę historię. Jej początek jest kiepski i gdyby nie fakt, iż mam kolejne części na półce to nie wiem czy zdecydowałabym się przeczytanie kontynuacje - mimo, że zawsze staram się dokończać serie, które zaczęłam. 




Tak złe, że aż dobre – guilty read. 

"Zostań, jeśli kochasz", zdecydowanie jest historią, do której będę chciała jeszcze kiedyś wrócić, ale nie wiem czy do książki, filmu z całą pewnością. Dlatego mimo, iż lektura nie wzbudziła we mnie zbyt wielu emocji to sama historia i przeżycia głównych bohaterów mają w sobie to coś, co kocham.



Dobranoc, pchły na noc – książka, nad którą można zasnąć.

W moim przypadku było to "Gwiazd naszych wina". Zdaję sobie sprawę, jak wiele osób kocha tę opowieść, mnie jednak ona nie poruszyła. Nie wiem czemu, ale po prostu nie znalazłam w niej "tego czegoś", co oczekuję od książek. Dlatego pamiętam, iż kilka razy zasypiałam przy otwartej książce, może ze zmęczenia lub po prostu z małego zainteresowania fabułą. 



A to co, farba się wylała? – brzydka, irytująca okładka.

Nic dodać, nic ująć. Po prostu wklejam okładkę.



No i gdzie ten suspens? - książka do bólu przewidywalna.

"Pepa, nie świruj", było dla mnie przewidywalne pod wieloma względami. I tak jak, w niektórych książkach mi to nie przeszkadza, tak w tej nie mogłam tego znieść. No ale nie oczekujmy cudów po książce, skierowanej przede wszystkim do młodszych odbiorców.

 


Depczesz mi po odciskach - rzeczy, których nie lubię w książkowym świecie. 

 TRÓJKĄTÓW MIŁOSNYCH!!!!

Do Tagu nominuję: 


Zapraszam Was również na nowy filmik, który pojawił się dziś na moim kanale na YT ;)



Komentarze

Za wygląd bloga dziękuję:

Copyright © Time of book