#57 Miasto popiołów


"Miasto Popiołów" ~ Cassandra Clare

Jest to drugi tom z serii Darów Anioła, więc jeśli nie czytaliście jeszcze początku tej serii to lepiej zapoznajcie się z recenzją "Miasta Kości".

Clary chciałaby, by jej życie powróciło do normy. Do czasów, kiedy nie wiedziała o istnieniu Świata Cieni. Ale czy to możliwe, kiedy w twoich żyłach płynie krew Nocnego Łowcy, którego zadaniem jest obrona Przyziemnych przed demonami?
Sprawy z Jace'm coraz bardziej się komplikują, kiedy prawda wychodzi na jaw, a gdyby tego było jeszcze mało Simon wyznaje coś, czego Clary nigdy nie myślała usłyszeć.
Matka wciąż jest w śpiączce i nikt w szpitalu nie potrafi jej pomóc, jedyne co zostało to czekać, ale jak można pozostać bezczynnym, kiedy pojawia się Valentine, który chce stworzyć ogromną armię, której celem będzie przelanie krwi wielu niewinnych ludzi jak i Podziemnych.
Nic już nie jest takie samo... Clary zaczyna nowe życie, ale czy odpowiada jej to, co w nim znajduje? 


Na szczęście druga część tego cyklu, przynajmniej w moim mniemaniu, okazała się lepsza od poprzedniej. Można powiedzieć, że wciągnęłam się w nią praktycznie od samego początku, nie tak jak było w przypadku "Miasta Kości", gdzie praktycznie do końca nie mogłam wczuć się w fabułę. W poprzedniej recenzji obawiałam się, że kolejne tomy również mnie nie zachwycą, a ja zostanę obojętna w stosunku do tej serii. Nie mogłam sobie tego wyobrazić, no bo tak wiele osób uwielbia Dary Anioła. Zadawałam sobie pytanie dlaczego mi nie spodobał się pierwszy tom, obawiałam się, że zostanie tak już do końca tego cyklu. Na szczęście mogę przyznać, iż już troszkę zmieniłam zdanie co do książek, gdyż "Miasto popiołów" - pomimo tej okropnej okładki - okazało się zdecydowanie lepsze niż początek tej historii. Muszę przyznać, że wciągnęłam się i kibicowałam głównym bohaterom w ich poczynaniach z demonami jak i w tym bardziej prywatnym życiu.
Wydaje mi się, że polubiłam tę część ze względu na to, że akcja w niej toczyła się zdecydowanie szybciej niż w poprzedniej. Przeczytałam więcej o emocjach ludzi, co pomogło mi ich poznać troszkę lepiej. Pomysł na książkę wreszcie pokazał to co ukrywał. Swoją tajemniczość i sposób budowania napięcia.
Czego mi brakowało? Humoru Jace'a, który pojawił się w "Mieście Kości" w prawie każdej jego wypowiedzi. Tutaj nie było go praktycznie wcale. I rozumiem, że były różne sytuacje, które często nie pasowały do śmiechu, ale to przecież Jace. Chłopak, który niszczy pozory i nie przejmuje się niczym, bo własne poczucie wartości jak i umiejętności, w które wierzy z całych sił. Odniosłam lekkie wrażenie jakby prawdziwy Jace gdzieś sobie poszedł, a zastąpił go jego brat bliźniak - ten mniej zabawny.
Co do Clary... Szczerze nie wiem czy kiedyś ją polubię. Wydawała się być bardziej zdecydowana i waleczna niż w poprzedniej części, ale to wciąż nie jest to. Tak jakby jej czegoś brakowało. Zdecydowanie bardziej przypadła mi do gustu Izabelle.

Planuję zrecenzować jeszcze jeden tom z tej serii, czyli "Miasto Szła". Dajcie znać co o tym sądzicie. Nie wiem, kiedy to nastąpi, gdyż niedługo zostanę zasypana książkami do recenzji, więc oczekujcie już niedługo mnóstwa nowych książek na moim blogu ;) A pod koniec wakacji może nagram dla Was jakiś Book Haul? Jeśli nie widzieliście ostatniego to zapraszam ----> klik.
Mam jeszcze pomysł, aby stworzyć post w którym wypowiadam się na temat filmu i serialu poświęconego tej serii. Mielibyście ochotę coś takiego poczytać? Dajcie znać w komentarzach, to dla mnie ważne ;)

"Ale skoro nie możesz powiedzieć prawdy ludziom, na których najbardziej ci zależy, w rezultacie samego siebie też oszukujesz." ~ Miasto Popiołów

Komentarze

Za wygląd bloga dziękuję:

Copyright © Time of book