#31 Love, Rosie


" Love, Rosie" ~ Cecelia Ahern

Rosie, na pozór zwyczajna nastolatka, mająca przeróżne problemy - przeważnie normalne dla dziewczyn w tym okresie - jednakże coś ją wyróżnia od innych. Nigdy nie umiała dojść do porozumie z innymi osobami w swoim wieku, zawsze wolała spędzać czas z nim, swoim najlepszym przyjacielem - Alexem. Nie jest w stanie się z nim nie spotykać, jest dla niej wszystkim. Kimś komu może powierzyć każdy swój sekret, czy nie każdy z nas marzy o takiej osobie?
Planowali wspólną przyszłość, - oczywiście jako przyjaciele - wszystko miało wyglądać inaczej, ale Alex musiał opuścić Irlandię. Wraz z rodzicami miał przenieść się do Bostonu i tam zakończyć szkołę, a potem pójść do college'u. Rosie miała do niego dołączyć kilka miesięcy później, ale tak się nie stało. Przez tę jedną noc, którą miała spędzić ze swoim najlepszym przyjacielem, wszystko się zmieniło, całe jej życie obróciło się do góry nogami.
Czy gdyby dostali jeszcze jedną szanse to wykorzystaliby ją?



Już od dłuższego czasu byłam zainteresowana przeczytaniem tej książki, ale jednak nie śpieszyło mi się, aż tak bardzo by ją zdobyć. Kiedy jednak wybrałam się w maju na targi książki do Warszawy, na jednym ze stanowisk zobaczyłam to małe cudeńko - bo moje wydaje jest tym kieszonkowym - za które miałam zapłacić zaledwie pięć złotych, no przecież nie mogłam nie skorzystać. Nigdy bym sobie tego nie darowała, a więc bez większego namysłu wybrałam jedną z ładniejszych książek i ruszyłam do kasy z nadzieją, że niedługo będę mogła zatopić się w historii o miłości i niekończącej się, prawdziwej przyjaźni.
Książka pisana jest w dość nietypowy sposób. Nie znajdziecie tu zwykłej prozy, czy dialogów. Zamiast tego przepełniona jest listami, e-mailami czy też sms'ami, którymi wymieniali się bohaterowie książki "Love, rosie". Moim zdaniem był to naprawdę interesujący pomysł, wyróżniający się od innych swoim formatem. Dzięki temu czytało się ją przyjemnie i bardzo szybko. Karki przemijały w takim tempie, że nawet nie zauważyłam, kiedy przekroczyłam połowę dzieła. Celina Ahern wykreowała niesamowite wydarzenia, które - co najważniejsze - mogą być prawdziwe. Jestem pewna, że nie jednemu z nas może się to wszystko przytrafić w życiu. Jestem wręcz przekonana, iż nie jeden z nas ma swoją najlepszą przyjaciółkę czy też przyjaciela, którego nie zamieniłby na nikogo innego.  Tak właśnie było w przypadku Rosie i Alexa. Spędzali każdą chwilę razem od kiedy skończyli pięć lat. Długo prawda? Brnęli w tej samej ławce praktycznie do samego końca, wspólnie przeżywali wzloty i upadki. Razem przechodzili przez problemy współczesnego świata, a przede wszystkim mieli siebie. 


Przed przeczytaniem książki zdecydowałam się najpierw na obejrzenie filmu i było to dobrym posunięciem. Gdybym nie zrobiła tego wcześniej mogłabym mieć trochę problem z wyobrażeniem sobie niektórych momentów, których opisów czasem brakowało mi w książce. Tak ja, Wiola z bloga Time of Book, Wiola, która narzeka na zbyt dużą ilość opisów praktycznie w każdej książce, którą przeczytam, oświadczam, że w "Love, rosie" mi tego brakowało.
Lektura jest przyjemna i lekka w czytaniu. Nie zawiera trudnych do zrozumienia słów, dlatego może być przeznaczona dla młodszych czytelników, chociaż ja jednak polecałabym zasiąść do tej historii minimalnie mając 14 lat przez wzgląd na występujące tam sceny, które nie każdy będzie w stanie zrozumieć.
To niesamowite jak autorka umieściła wszystko w jednej - zasadniczo krótkiej opowieści. Pokazała prawdziwość świata, naszego świata, nie odległego, który jest niedostępny dla wszystkich z nas. Historia Rosie i Alexa jest jedną z tych rzeczywistych. Przepełnia się ona pokazaniem jak ważne są w tych czasach marzenia, jak dużo od nich zależy, jak potrafią zmienić życie człowieka o 180 stopni, a może nawet o więcej. Pokazuje nam, iż warto marzyć, nawet jeśli to najbardziej nieracjonalne wyobrażenia jakie mogą istnieć, zawsze trzeba marzyć. Bez marzeń nie istniejemy, dlatego są one tak ważne. Mają niesamowitą moc, potrafią zmieniać życie ludzi oraz ich samych - na lepsze.
"Love, rosie" to historia o miłości, przyjaźni, marzeniach, ale również o popełnianiu błędów, o tym jak jedno wydarzenie może wszystko zmienić, o tym, iż wszystko co robimy ma wkład w naszą przyszłość. Jeśli zrobimy coś dziś inaczej potoczy się nasze dalsze życie niż gdy zrobilibyśmy to jutro. Pamiętajmy, iż człowiek jest tylko istotą ludzką, mającą prawo do pomyłek. Dzięki nim wiele zyskujemy, uczymy się na błędach, wyciągamy wnioski. Codziennie dowiadujemy się czegoś nowego, czegoś co w przyszłości może się nam przydać. Moim zdaniem książka jest bardzo wartościowa, zawiera wiele wartości, którymi powinniśmy kierować się w życiu. Wiele wyciągnęłam z tej historii, wiele nauczyłam się czytając o podbojach Alexa i Rosie, wiele rzeczy na pewno wykorzystam w swoim życiu.
"Love, rosie" zmieniło moje życie, nie potrafię patrzeć na wszystko tak jak kiedyś, niektóre rzeczy nabrały innych kolorów, a wszystko dzięki Cecelie Ahern. DZIĘKUJĘ ZA TĘ KSIĄŻKĘ! BYŁA JEDNĄ Z LEPSZYCH JAKIE KIEDYKOLWIEK UDAŁO MI SIĘ PRZECZYTAĆ! A PRZEDE WSZYSTKICH WNIOSŁA COŚ DO MOJEGO ŻYCIA, COŚ CO POZOSTANIE W NIM NA DŁUGO.
Przez tę historię zaczęłam inaczej patrzeć na przyjaźń pomiędzy kobietą a mężczyzną, miłość, ciszę zachodzącą między osobami przeznaczonymi tylko dla siebie oraz na kruchość życia. 



"Można uciekać i uciekać w nieskończoność, ale prawda jest taka, że wszędzie tam, gdzie się zatrzymasz, dopadnie Cię twoje życie" ~ Love, rosie



#30 Pepa, nie świruj



"Pepa, nie świruj" ~ Ida Pierelotkin

Wanda, czternastoletnia uczennica gimnazjum wraz ze swoimi najlepszymi koleżankami musi
zmagać się z różnymi przeszkodami, które przygotował dla niej los. Poczynając od problemów w domu, dyskryminacji oraz wykorzystywania jej przez większość członków rodziny, problemów w szkole, bo przecież nie każdy uczy się tak wyśmienicie jak Pepa - jedna z jej koleżanek - a gdyby jeszcze tego było za mało to spory z dziewczynami oraz kłopoty przeciętnej nastolatki.
Główna bohaterka przez większość czasu zmaga się z "innym myśleniem" wcześniej wspomnianej przyjaciółki. Która ocenia ludzi po tym do jakiej szkoły chodzą, jakie mają ubrania czy nawet do jakiego fryzjera chodzą. Można powiedzieć, iż jest to przykład typowej tzw.: "plastikowej" nastolatki. Pepa jest zadufaną w sobie dziewczyną, na której zawiesiłby oko, każdy chłopak - no chyba, że byłby gejem, osobą homoseksualną. Zakochana jest w gwieździe filmowej, występującej w jej ulubionym serialu. Przypadkiem się składa, że aktor trafia właśnie do ich miasteczka, aby nagrać kilka kolejnych scen do ekranizacji.
Pozostałe dziewczyny również dają w kość Wandzie, każda jest inna. Reprezentują pięć odmiennych osób, ale jednocześnie pokazują, że wszyscy mogą znaleźć wspólny język. Poczynając na osobie uwielbiającej czytać, gotować, czy też zajmować się jedynie modą jak to jest w zwyczaju Pepy. 


Sądząc po tytule byłam wręcz pewna, iż główną bohaterką tej książki będzie właśnie tytułowa Pepa,
ale niestety tak nie było. Narracje prowadziła jedna z jej najbliższych przyjaciółek, czego zupełnie się nie spodziewałam. Nie było to złym posunięciem, bo na pewno zaskakującym, bo uważam, iż "plastikowa" nastolatka irytowałaby mnie tak bardzo swoim sposobem bycia, że mogłabym mieć trudności w dokończeniu czytania tej książki.
Zacznę od tego jak "Pepa, nie świruj" znalazło się w mojej biblioteczce. Pewnego dnia, za siedmioma górami, siedmioma rzekami, a tak naprawdę kilka ulic od mojego blogu został zorganizowany konkurs wokalny o tematyce "piosenka filmowa". Wraz z panem od muzyki postanowiliśmy zgłosić mój udział, więc i poszłam. Zajęłam bodajże 3 albo 2 miejsce, a jako jedną z nagród otrzymałam właśnie te oto książkę. Może nie była ona złą historią, ale z pewnością jest przeznaczona dla młodszych czytelników, takich w wieku od 12 do 15 lat.
Nie mniej jednak przystąpiłam do jej czytania, bo kiedyś trzeba było to zrobić, i tak zleciały mi 3 dni przy dość krótkiej historii Wandy i jej koleżanek, które moim zdaniem nie były zdrowe psychicznie. Lektura była lekka, przyjemna w czytaniu oraz nie zawierała trudnych do zrozumienia słów, które często występują w książkach. "Pepa, nie świruj" była miłym oderwaniem się od rzeczywistości i od książek o tej trudniejszej tematyce, którą udało mi się niedawno zakończyć.
Minusem tej książki była długość rozdziału. Jak dla osób młodszych ode mnie - moim zdaniem - rozdziały są za długie, lepiej czyta się coś co ma więcej stron i więcej rozdziałów niż króciutka książka z kilkoma rozdziałami po 20 stron. A właśnie taka była książka, o której teraz mówię. Notatki autorki były zbyt rozległe, czasem po prostu myślałam, iż usnę przy książce, bo wszystko zaczynało mi się dłużyć. Ostatecznie jednak muszę przyznać, że nie było tak źle, a książka nawet mi się podobała jeśli chodzi o fabułę w niej zawartą.
Wykreowanie tak różniących się od siebie osób może nie było wielkim wyczynem, ale powiązanie ich w jedną, wielką, nigdy nie kończącą się przyjaźń to coś, co mogłoby się nie udać wielu bardzo popularnym i utalentowanym autorom. Idzie Pierelotkin się udało. A tym samym "Pepa, nie świruj" stała się pierwszą książka polskiego autora jaką udało mi się przeczytać w życiu chyba, tak mi się wydaję, aż wstyd się przyznać. Jeśli znacie coś godnego polecenia, coś wywodzącego się z naszego kraju obowiązkowo napiszcie mi o tym w komentarzu pod tym postem lub na innych stronach gdzie możecie mnie znaleźć, a na pewno rozważę tę opcję.
I w sumie nie wiem co mogę wam jeszcze powiedzieć o tej książce, ponieważ nie była ona jakaś bardzo ambitna, to taka przyjemna lektura na zbyt gorące dni, aby czytać coś ciężkiego. Przy tej książce miło spędziłam czas, leżąc na hamaku i opalając się - w cieniu oczywiście, bo słońce chowało się za deszczowymi chmurami. Jeśli macie kaca książkowego, a chcielibyście jednak coś przeczytać to sądzę, iż ta opowieść z pewnością się nada.
Kogo ja najbardziej polubiłam z tej historii? Wydaje mi się, że Karinę - i wcale nie dlatego, że też uwielbiała czytać. Robiła to wręcz nałogowo, idąc do szkoły, w szkole na lekcjach, na przerwach, wracając do domu wszędzie widziała romanse, za którymi tak bardzo przepadała. Oraz Pawełka - najmłodszego brata Wandy - który był wręcz tak uroczy, iż nie mogłam go po prostu go nie polubić. Prawdę mówiąc wyczekiwałam, każdego momentu, w którym pojawiał się ten mały chłopczyk, wzbudzający zaufanie we wszystkich przechodniach.
Oczywiście jak w każdej książce dla nastolatek jest tutaj wpleciony wątek miłosny, a można nawet powiedzieć, iż nie tylko jeden, bo kilka, ale książka głównie skupia się na wydarzeniach związanych z Pepą i Sorbetem - aktorem z ulubionego serialu bohaterki - oraz Krzyśkiem - chłopakiem dyskryminowanym przez "plastikową dziewczynę" przez wzgląd na szkołę do jakiej chodzi dziewiętnastolatek. Pepa uważa, że technikum nie jest dobrym rozwiązaniem, dlatego próbuje zniechęcić chłopaka do siebie, ale czy skutecznie? Przekonajcie się sami ;) Jeśli jesteście zainteresowani to polecam wam tę książkę na te upalne dni, które nadchodzą oraz te, które jeszcze przyjdą z biegiem czasu.



Dajcie mi znać czy czytaliście może tę książkę i jakie są wasze odczucia co do niej. A może coś innego tej autorki? I koniecznie polećcie mi coś swojego, co chcielibyście, abym kiedyś przeczytała ;)
Zaczytanego dnia życzę.




#1 Nowości czytelnicze - Sierpień/Wrzesień 2016




Tytuł: "Never, never"

Autor: Colleen Hoover, Tarryn Fisher

Wydawnictwo: Otwarte
Premiera: 03.08.2016 

Czy chcę przeczytać: Zdecydowanie TAK!

Nie kocham cię. Nic a nic. I nie pokocham. Nigdy, przenigdy.
Czasem wspomnienia mogą być gorsze niż zapomnienie. Charlie i Silas są jak czyste karty. Nie wiedzą, kim są, co do siebie czują, skąd pochodzą ani co wydarzyło się wcześniej w ich życiu. Nie znają swojej przeszłości. Pomięte kartki, tajemnicze notatki i fotografie z nieznanych miejsc muszą im pomóc w odkryciu własnej tożsamości.
Ale czy można odbudować uczucia? Czy można chcieć przypomnieć sobie… że ma się krew na rękach? A jeśli prawda jest tak szokująca, że tylko zapomnienie chroni przed szaleństwem? Umysły Silasa i Charlie pełne są mrocznych tajemnic.
On zrobi wszystko, by wskrzesić wspomnienia.
Ona za wszelką cenę chce je pogrzebać.
Nigdy nie zapominaj, że to ja jako pierwszy cię pocałowałem.
Nigdy nie zapominaj, że będziesz ostatnią, którą pocałuję.
I nigdy nie przestawaj mnie kochać.
Nigdy…

Tytuł: "Wyśnione miejsca"

Autor: Yovanoff Brenna

Wydawnictwo: Otwarte
Premiera: 17.08.2016

Czy chcę przeczytać: Nadal się zastanawiam, ale ta okładka chyba jednak znajdzie swoje miejsce na mojej półce.

Są dwie Waverly.
Pierwsza: ma nieskazitelny wygląd, popularnych przyjaciół, najlepsze oceny w szkole i świetne wyniki w sporcie.
Druga: to tajemnicza dziewczyna, która zagłusza myśli bieganiem do utraty tchu. W nocy zastanawia się, jak wyglądałoby jej życie, gdyby zrzuciła maskę, którą nosi za dnia.
Jest dwóch Marshallów.
Pierwszy: bad boy, który nadużywa alkoholu, ryzykując wydalenie ze szkoły. Nie ma to dla niego znaczenia – w końcu jest nikim.
Drugi: ten, który czuje więcej, niż przyznaje sam przed sobą. Zmaga się z ciężarem, o którym inni nie wiedzą.
Waverly i Marshall spotykają się… we śnie. Jest to miejsce, gdzie oboje mogą być sobą. I gdzie dotyk wydaje się równie prawdziwy jak na jawie. Czy odważą się swoje wyśnione miejsca zamienić na rzeczywistość?




Tytuł: "Moje serce i inne czarne dziury"

Autor: Warga Jasmine

Wydawnictwo: Burda Publishing Polska
Premiera: 17.08.2016
Czy chcę przeczytać: 
 
Błyskotliwa i rozdzierająca serce nowa powieść dla fanów "Gwiazd naszych wina" Johna Greena oraz "Eleonora i Park" Rainbow Rowell, opowiadająca o dwojgu nieznajomych, którzy spotykają się po to, aby umrzeć… a w zamian uczą się, jak żyć.
Szesnastoletnia Aysel, miłośniczka fizyki i muzyki klasycznej, obsesyjnie planuje własną śmierć. Jej ojciec dopuścił się brutalnej zbrodni, która wstrząsnęła całym miasteczkiem, matka nie może na nią patrzeć, bo obecność córki przypomina jej o przeszłości, zaś koledzy i koleżanki z klasy obgadują ją za plecami przy każdej możliwej okazji… Aysel jest gotowa zamienić swoją energię w nicość.
Dziewczyna ma tylko jeden problem: nie jest pewna, czy starczy jej odwagi, by to zrobić. Wszystko zmienia się, gdy odkrywa stronę internetową, na której ogłaszają się partnerzy do samobójstwa. Użytkownik o nazwie FrozenRobot, a w rzeczywistości zmęczony własną rodzinną tragedią nastolatek imieniem Roman, szuka kogoś, z kim będzie mógł odebrać sobie życie.
Chociaż Aysel i Roman nie mają ze sobą nic wspólnego, nowa znajomość zaczyna wpływać na dwoje nastolatków w nieoczekiwany sposób. W miarę zbliżania się wyznaczonej daty samobójstwa Aysel zaczyna wątpić, czy to naprawdę najlepsze rozwiązanie. Będzie musiała wybierać między własnym pragnieniem śmierci a próbami przekonania partnera, aby pozostali przy życiu. Tyle że Romana nie tak łatwo przekonać…

Tytuł: "Prawie o północy"

Autor: C.C.Hunter

Wydawnictwo: Feeria Young
Premiera: 03.08.2016
Czy chcę przeczytać: Tą serią, niby poboczną do Wodospadów Cienia nie jestem zainteresowana, przynajmniej w najbliższym czasie.

Wyjątkowa gratka dla wszystkich fanów serii, która stała się bestsellerem New York Timesa i zyskała na całym świecie rzesze czytelników.
Ukryte przed światem Wodospady Cienia są tajną szkołą z internatem dla istot nadnaturalnych. Ale dla czwórki bardzo różniących się od siebie nastolatków to znacznie więcej niż tylko szkoła, to miejsce, w którym rozstrzygną się ich losy. Krnąbrna wampirzyca i wredna wilkołaczyca, które zupełnie nie mogły znaleźć sobie miejsca w świecie, czarownica kompletnie załamana tym, że jej zaklęcia nie działały zgodnie z zamierzeniem, i pewien przystojny nowy mieszkaniec obozu, któremu wbrew przeciwnościom udało się skraść czyjeś serce.
Pięć najnowszych opowieści przedstawia nieznane dotąd losy Delli Tsang, Frederiki Lakoty, Mirandy Kane i Chase'a Tallmana. Ich przeszłość, nim trafili do obozu w Wodospadach Cienia, i to, jak odnaleźli się w życiu.
Jeśli chcecie wiedzieć, co ich ukształtowało, sięgnijcie po przesycone miłością, przyjaźnią i magią historie C.C. Hunter.


Tytuł: "Ta chwila"

Autor: Guillaume Musso

Wydawnictwo: Albatros
Premiera: 03.08.2016

Czy chcę przeczytać: Zaczęłam ostatnio czytać książki obyczajowe i jestem zdecydowanie za nimi, więc czemu nie? Kiedyś na pewno.


Lisa marzy o tym, by zostać aktorką. Żeby opłacić zajęcia w szkole teatralnej, pracuje w barze na Manhattanie. Pewnego wieczoru poznaje Arthura Costello, młodego lekarza-ratownika. Od razu coś między nimi iskrzy. Żeby go oczarować, Lisa jest gotowa na wszystko. W mieście-labiryncie, które nie daje ani chwili wytchnienia, Lisa jest w stanie podjąć każde ryzyko. Ale Arthur nie jest taki, jak inni. Już wkrótce ujawni Lisie przerażającą prawdę, która sprawia, że nie może odwzajemnić jej uczucia: "To, co się ze mną dzieje jest niewyobrażalne, a jednak jest jak najbardziej realne...".
W Nowym Jorku, mieście pełnym niespodzianek, Arthur i Lisa wspólnie będą unikać pułapek, które zastawia na nich nieubłagany przeciwnik, jakim jest czas.
Psychologiczny thriller z zaskakującym zakończeniem.




Tytuł: "Zwróć się do mnie"

Autor: Tiffany Snow

Wydawnictwo: Arkady
Premiera: 03.08.2016
 
Czy chcę przeczytać: Nie widzę żadnych przeszkód dlaczego miałabym nie sięgnąć po tę pozycję ;)


Kathleen narażona jest na wiele niebezpieczeństw ze względu na swój związek z Blane’em, który jako znany adwokat bierze udział w głośnej i trudnej sprawie, a jednocześnie ubiega się o stanowisko gubernatora stanu. Blane, by ją chronić, wzywa na pomoc swego przyrodniego brata, Kade’a, byłego agenta FBI, a teraz wolnego strzelca, człowieka po przejściach, wiernie oddanego Blane’owi, który, kiedy w młodości dowiedział się, że ma młodszego brata, wziął go na wychowanie, uwalniając tym samym od udręki życia w domach dziecka i rodzinach zastępczych. Kade i Kathleen wspólnie stawiają czoło przeciwnościom losu i walczą z ogarniającą ich coraz silniej wzajemną fascynacją, próbując zachować lojalność wobec Blane’a, któremu oboje tak wiele zawdzięczają. Z którym z braci zwiąże się ostatecznie bohaterka?



Tytuł: "Układanka z uczuć"

Autor: Małgorzata Garkowska

Wydawnictwo: Zysk i S-ka
Premiera: 22.08.2016
 
Czy chcę przeczytać: Bardzo! Jestem ciekawa takiej rzeczywistej historii kopciuszka. 

 Historia Agnieszki i Pawła zaczyna się jak w bajce o Kopciuszku. On – bogaty przedsiębiorca, syn znanego prawnika. Ona – młoda dziewczyna z niewielkiej wsi, wychowana przez starszych i bardzo surowych rodziców. Ich drogi mogłyby się nigdy nie przeciąć, ale jednak…

Gdy pewnego dnia na wernisażu wystawy Paweł zachwycił się dziewczyną z obrazu, postanowił, że ją odnajdzie i się z nią ożeni. Agnieszka, kiedy go poznała, była przekonana, że dla tej miłości może poświęcić wszystko: więzi rodzinne, przyjaciół, miejsce, w którym dorastała. Nie miała znaczenia różnica wieku, status majątkowy czy wychowanie. Aż do dnia, w którym odkryła prawdę…



Tytuł: "Nawet o tym nie myśl"

Autor: Mlynowski Sarah

Wydawnictwo: Feeria Young
Premiera: 03.08.2016
 
Czy chcę przeczytać: Zapowiada się ciekawie patrząc jedynie na opis, więc czemu by nie zaryzykować? 


To miał być zwykły szkolny dzień: odbębniasz kolejne lekcje, spotykasz się z chłopakiem, gadasz z kimś na przerwie, śmiejesz się z wygłupów kumpla... No, może o tyle nietypowy, że wszyscy obecni tego dnia uczniowie mieli iść na szczepienie przeciw grypie. Nie każdy to lubi, ale takie rzeczy da się przeżyć… A jednak ten dzień zmienił całkiem nasze życie. Bo kiedy słyszysz to, co myśli przyjaciółka, koleżanka z klasy, Twój chłopak, rodzice i nauczyciele, to bywa dość przykre, a kiedy znajomi usłyszą Twoje myśli, to może być katastrofa - przecież część spraw wolisz zostawić dla siebie, jak to, że podkochujesz się w chłopaku koleżanki czy że masz dość swojej przyjaciółki.
A teraz wszyscy już wiedzą, że Tess straciła głowę dla swojego najlepszego kumpla Teddy’ego, że Mackenzie oszukała Coopera, że pielęgniarka była kiedyś striptizerką. I ta wiedza wywraca wszystko do góry nogami.


Tytuł: "Spójrz na mnie"

Autor: Nicholas Sparks

Wydawnictwo: Albatros
Premiera:28.09.2016
 
Czy chcę przeczytać: Chyba mam sentyment do tego autora, gdyż po przeczytaniu "I wciąż ją kocham" pragnę więcej.
 
Collin nie miał szczęśliwego dzieciństwa. Brak zainteresowania rodziców, dorastanie w szkołach wojskowych, potem problemy z agresją i zatargi z policją. Maria natomiast zawsze czuła wsparcie rodziny – jako mała dziewczynka, a także później, podczas studiów prawniczych i na początku kariery zawodowej. Pewnie trudno byłoby znaleźć dwie bardziej różniące się historie. I dwa tak niepodobne do siebie charaktery.
A jednak przeciwieństwa najwyraźniej się przyciągają. Maria i Colin zostają parą. Wszystko świetnie się zapowiada, dopóki ona nie zaczyna otrzymywać dziwnych wiadomości od anonimowego prześladowcy.






Tytuł: "Bez winy"

Autor: Sheridan Mia

Wydawnictwo: Otwarte
Premiera: 28.09.2016

Czy chcę przeczytać: Zdecydowanie TAK! Najlepiej jak najszybciej

 Kira nie ma grosza przy duszy, za to mnóstwo kłopotów. W przeszłości odebrano jej to, co najważniejsze. Teraz musi postawić wszystko na jedną kartę, aby odmienić swój los. Grayson walczy o przerwanie pasma życiowych niepowodzeń, ale przytłaczający ciężar wyrzutów sumienia kruszy resztki jego nadziei na lepsze jutro. Kira składa mu propozycję, która może go ocalić. Wystarczy tylko, że złoży przysięgę, nawet jeśli nie zamierza jej dotrzymać… Obiecali sobie wieczność, nie wiedząc, że jedna chwila może odmienić całe życie. Czy miłość da im kolejną szansę, choć żadne z nich nie jest bez winy?








A wam co przypadło do gustu? A może coś czego nie ma w tym poście, podzielcie się w komentarzach ;) A teraz nic innego nie możemy zrobić jak tylko wyczekiwać - mam nadzieję - genialnych książek.
Zaczytanego dnia życzę ;)







Beyonce Book Tag



W pierwszej kolejności chciałabym podziękować Wojtkowi z kanału Wojtek za nominowanie mnie do tego Tagu. Jeśli lubicie oglądać YT to serdecznie zapraszam was na ten kanał.
Zauważyłam, że ostatnio na moim blogu pojawiło się wiele tagów nie wiem czy to dobrze czy źle więc napiszcie mi w komentarzach czy powinnam ograniczyć ich ilość lub może macie jakieś propozycje postów jakie chcielibyście u mnie zobaczyć, ja bardzo chętnie rozpatrzę wasze propozycje ;)
Chciałam jeszcze tylko powiedzieć, że nie słucham wszystkich piosenek Beyonce, prawdę mówiąc większej poły nawet nigdy nie słyszałam, dlatego bardzo się cieszę, że mogę połączyć dwie rzeczy, które kocham - książki oraz muzykę -  i jednocześnie poznawać coś nowego.
Może nie przedłużając przejdę już do odpowiedzi :)

1. "Halo" ~ Książka, która Cię zainspirowała

Można powiedzieć, że taką książką jest właśnie "Kocham cię prawie, aż po śmierć", gdyż to właśnie od niej zaczęła się moja przygoda z czytaniem. To zabawne, że gdybym któregoś roku pod choinką nie znalazła takiego oto prezentu to mogłabym w tym momencie nie kolekcjonować książek, a może nawet ich nie czytać. A co dopiero mówić o prowadzeniu bloga z recenzjami książek. Jak dobrze, że Święty Mikołaj podarował mi właśnie taki upominek, jestem mu za to ogromnie wdzięczna. DZIĘKUJĘ ŚWIĘTY MIKOŁAJU!


2. "Singel ladies" ~ Książka, w której kobieca postać jest silna i niezależna


Pierwsze co nasuwa mi się na myśl to Katniss z "Igrzysk śmierci". Była to tak wykreowana postać, która nie mówiła, że czegoś się boi, zawsze dawała radę mimo tego, iż czasem było jej zdecydowanie ciężko przetrwać. Dlatego uważam, że ona idealnie pasuje do kategorii kobiet silnych i od nikogo niezależnych.





3. "Irreplaceable" ~ Książka, której żadna inna Ci nie zastąpi

Długo myślałam, co mogłabym tu dopasować,
bo szczerze powiedziawszy jest kilka takich tytułów, które z pewnością pozostanę bliskie mojemu sercu
i których żadna inna książka nie będzie w stanie zastąpić, ale decydując się na jedną to... Nigdy
nic nie zastąpi mi "Hopeless" nigdy, nawet za sto lat. Ta książka będzie i tak najlepsza!





4. "Diva" ~ Ulubiona postać, która jest najbardziej bezczelna

Nic, kompletnie nic nie przychodzi mi do głowy :/ Siedzę nad tym pytaniem kolejny dzień i zastanawiam się, ale w głowie mam pustkę. Mogłabym powiedzieć, że taką osobą jest Pepa
z "Pepa, nie świruj" - recenzja w poniedziałek -
ale czy jest ona najbardziej bezczelna albo ulubiona? Do tego nie jestem już przekonana.





5. "Upgrade U" ~ Książka, która mogłaby być lepsza

Nie będę się ponownie rozwodzić nad "Gwiazd naszych wina" dlatego stwierdziłam, że teraz powiem o "Błękitnej miłości", która moim zdaniem była tak denna, że chyba okazała się być jedną
z najgorszych książek jakie udało mi się kiedykolwiek przeczytać.
Smutno mi, że książki mogą być aż tak kiepskie, ale w tym przypadku naprawdę tak było.




6. "Crazy in love" ~ Książka na punkcie której oszaleliśmy z miłości

Zdecydowanie, książką na której punkcie ostatnio oszalałam z miłości jest "Na krawędzi nigdy",
które naprawdę skradło moje serce i nie chciało puścić przez kilka tygodniu, w sumie nadal je trzyma, ale już nie tak mocno.
Inną książką skradającą serca jest "Love, rosie" - książki, której niedługo powinna pojawić się recenzja na moim blogu - historia głównych bohaterów jest tak wciągająca, że po prostu nie mogę oderwać od niej oczu. Szczerze pokochałam Alexa i Rosie jak i innych bohaterów, ale więcej o tej książce w recenzji.


7. "Sweet dreams" ~ Książka, o której myślałeś sporo po zakończeniu

"Na krawędzi nigdy" jest odpowiednim dopasowaniem do tej kategorii, tak długo nie przeżywałam chyba żadnej książki w tym roku. Naprawdę musicie ją przeczytać, musicie myśleć
o niej tyle co ja, gdyż jest ona tego warta.








8. "Ego" ~ Książka, która jest popularna, a twoim zdaniem na to nie zasługuje

Zdecydowanie seria "After" ja naprawdę nie wiem co ludzie widzą w tych książkach. Może jako fan-fiction to było dobre, ale jako książka nie.
Ja po prostu nie rozumiem fenomenu tej książki
po prostu nie i koniec, chyba nigdy się do tego
nie przekonam. Ehhh....






I to by było w sumie na tyle. Jeszcze raz dziękuję za nominację Wojtek ;)
Dajcie znać w komentarzach czy znaliście wszystkie piosenki tej piosenkarki czy może niektóre są dla was nowością jak dla mnie. Możecie robić tag na swoich blogach, czy też kanałach i przysyłać mi do nich linki, z chęcią zobaczę co dzieje się u was na blogu ;)


Nominuję:

#29 Niebezpieczne kłamstwa


"Niebezpieczne kłamstwa" ~ Becca Fitzpatrick

Stella, bo tak miała na imię główna bohaterka przez okres, w którym przebywała w Thunder Basin w Nebrasce, zmaga się z nie lada wyzwaniem. Bo kto w wieku siedemnastu lat zostaje objęty programem ochrony świadków i musi wyjechać ze swojego rodzinnego miasta pod fałszywym nazwiskiem? Ktoś, kto widział coś, co zupełnie zmieniło jego życie. Dziewczyna wyjeżdża, zostawia za sobą wszystkich których kocha albo powinna kochać. Przez wakacje musi przebywać w małym miasteczku, które jest dla niej zupełnie obce. Ma mieszkać z kobietą, której nie znała i udawać przed wszystkimi, że wcale nie jest w śmiertelnym niebezpieczeństwie.
Z początku jej nie wychodzi, nie potrafi porozumieć się z Carminą, jej opiekunką na czas przebywania poza rodzinnym miastem - Filadelfią. Wścieka się na wszystko, a to dlatego, iż jedyne o czym myśli to jej chłopak Reed, który został przewieziony - tak jak ona - do jakiegoś odległego miasta i tam pilnowany przez obcych dla niego ludzi. Niestety nie każdy cieszy się z przyjazdu Stelli do tego miejsca, są osoby, którym dziewczyna przeszkadza i bardzo chcieliby się jej stąd pozbyć.
W Thunder Basin Stella poznaje Chet'a,  dziewiętnastoletniego chłopaka mieszkającego niedaleko domu, w którym się zatrzymała. Bohaterowie stają się dla siebie przyjaciółmi, którym mogą powierzyć wszystkie swoje sekrety bez obawy, że staną się one miejscową plotką. A może połączy ich coś więcej? Może Stella nie jest wcale tak bardzo zakochana w Reedzie? A co jeśli to wszystko było grą? Co jeśli jej życie okaże się jednym wielkim kłamstwem? Co jeśli...

Czytałam tę książkę w formie e-booka, mimo iż nie lubię tego typu formy to "Niebezpieczne kłamstwa" czytało mi się dość przyjemnie i szybko. Ogromnym plusem jest to, że mogłam przeżywać tę historię w dowolnym momencie, jadąc gdzieś autobusem, czekając na kogoś na ławce w parku, gdyż miałam ją w telefonie, a on zawsze zajmował swoje miejsce w mojej kieszeni. Więc mogłam czytać o przygodach Stelli, w każdym momencie, w którym miałam na to ochotę. To bardzo ułatwiało mi życie, nie musiałam dźwigać książki we wszystkie miejsca, w które się wybierałam. Więc osobiście polecam wam tę formę, gdyż jest ona wygodniejsza od typowej, aczkolwiek zawsze będę wolała papierową wersję, mam do niej sentyment. I rzeczywiście jadąc gdzieś np.: autobusem, tramwajem czy też metrem wygodniej jest wyjąć telefon niż książkę.
Przed tym jak zaczęłam czytać "Niebezpieczne kłamstwa" dużo słyszałam o fabule, irytującej głównej bohaterce, ale szczerze powiedziawszy dla mnie taka nie była. Moim zdaniem Stella walczyła o swoje, mimo przeciwności losu i to nadawało jej oryginalność. W wielu momentach wydawała się być dość podobna do mnie - tak bywam irytująca i może właśnie dlatego nie zauważałam u nej tych negatywnych cech, bo trudno dostrzec coś u siebie.
Mogę przyznać, iż książka była ciekawa, bo pierwszy raz spotykam się z takim tematem, było to dość intrygujące i ciągnęło do tego, aby czytać kolejne strony historii dziewczyny.
Książka jest przyjemna, pisana w pierwszej osobie co ewidentnie ułatwiło mi jej czytanie. A co mogę powiedzieć o okładce? Jest po prostu NIEZIEMSKA! Nie wiem jak inaczej mogłabym ją opisać. CUDOWNA, GENIALNA, BOSKA, NIEPOWTARZALNA, ORYGINALNA. Deszcz, który jest wypukły nadaje takiego realnego poglądu na wszystko. Pokazuje, że jest to szczera historia, która może wydarzyć się każdemu z nas.
Jak dla mnie książka była dość przewidywalna, można było spodziewać się wielu rzeczy w niej występujących, ale wyjątki też istniały. Znalazłam tam kilka wątków, które pozostały dla mnie zaskoczeniem i było to miłe przeżycie. 
Stella nie była typem dziewczyny, która nie wie czego chce od życia, wręcz przeciwnie, miała wyznaczony cel i dążyła do niego. Była skłonna poświęcić wszystko dla dobra innych. Oczywiście, jak każdy, miała złe dni i miewała gorsze dni, podczas których lepiej było nie podchodzić bez ostrego przedmiotu, ale ogólnie oceniając dziewczyna pogodna, pełna chęci do życia i mająca nadzieję, iż kiedyś uda jej się zapomnieć o zdarzeniach, które zmieniły jej życie.
Jeśli chodzi o wątek Chet'a i głównej bohaterki to uważam go za absolutnie genialny! Nie chcę wam zdradzać za dużo, ale powiem, że pokochałam tego chłopaka za jego styl bycia i to, iż nie miał łatwo, a mimo to ciągle spinał się po szczeblach drabiny coraz wyżej, ja też bym tego chciała.
Minusem "Niebezpiecznych kłamstw" było zakończenie. Nie było ono jasne, tak naprawdę praktycznie żaden wątek nie został doprowadzony do końca, co w sumie daje nam otwartość i możliwość pobudzenia naszej wyobraźni, ale ja jednak wolałabym gdyby koniec historii był przekazany w doszczętny sposób i zamknięty pod każdym względem. Względem tego czuję niewielki niedosyt, ponieważ nie jestem pewna co do dalszych losów głównych bohaterów, opiekunki, czy też przyjaciółki Stelli, o sytuacji Reeda już nie wspominając. Wyglądało to tak jakby Becca Fitzpatrick po prostu zapomniała o jego istnieniu i wymazała go gumką do ścierania, a ja naprawdę byłam zainteresowana co jednak okaże się pod koniec.


Dajcie mi znać w komentarzach czy wy czytaliście tę książkę, jeśli tak to powiedźcie jak wam się podobała, a jeśli nie to napiszcie czy wpadło wam w ręce inne dzieło tej autorki.
Ja życzę udanego poniedziałku i całego tygodnia! Do zobaczenia ( a może raczej "do czytania") niedługo. ;)


 

Wodospady Cienia Book Tag


Cykl Wodospady cienia ~ C.C.Hunter
1. "Urodzona o północy"
2. "Przebudzona o świcie"
3. "Zabrana o zmierzchu"
4. "Szepty o wschodzie księżyca"
5. "Wybrana o zmroku"

Zapraszam do wspólnej zabawy przy moim autorskim tagu.
Siedząc wygodnie na łóżku z książką w ręku nagle wpadłam na pomysł, że fajnie by było wymyślić coś co należałoby do mnie. Oczywiście cieszyłabym się gdyby ktoś później zrobił ten tag u siebie na blogu czy też na kanale i podlinkował mi go na facebooku. A więc zapraszam was wszystkich do brania udziału ;) Strona na Facebooku

1. Wodospady cienia - Książka, w której może wydarzyć się dosłownie wszystko.

"Niebezpieczne kłamstwa" wydaje mi się, że ta książka jest tak pokręcona, że może zaraz dosłownie wydarzyć się wszystko. Temat jest oryginalny, ale naprawdę czy to wszystko nie jest lekką przesadą? Mam wrażenie jakby zaraz miały wyskoczyć tutaj jakieś wilkołaki albo wampiry i to wcale nie byłoby dziwne, bo po prostu tak miało być. Oczekujcie recenzji, niedługo powinna się pojawić.

2. Kylie - Książka, którą jednocześnie kochałeś i nienawidziłeś.

Taką książką jest ogólnie mówiąc seria "Wybrani", bo pokochałam ją od pierwszych stron opisujących życie Allie, ale patrząc na strasznie długie, miejscami niepotrzebne opisy to powoli zaczynałam odczuwać niesmak do tej książki. Ale mimo tego ogromnego - jak dla mnie - minusu książki z tego cyklu zajmują miejsce w moich ulubionych.

3. Lucas - Książka, którą pokochałeś ze względu na okładkę, ale później jeszcze bardziej przez fabułę

Kiedy robiłam duże zamówienie na taniej książce zobaczyłam tę książkę zupełnie przez przypadek. Przyciągnęła mnie przez okładkę, która moim zdaniem jest tak genialna, że powinna być przykładem do tworzenia kolejnych - podobnych - stron wizualnych. Czytając opis nie byłam do końca przekonana czy spodoba mi się tego rodzaju literatura, ale tak było. Zakochałam się w niej, nadal jestem lecząc się z kaca książkowego, który nie pozwala mi w pełni poświęcić się aktualnie czytanej przeze mnie historii. Wybrałam książkę po okładce, a następnie pokochałam ją za to co miała w środku - "Na krawędzi nigdy".


4. Derek - Bohater tak uroczy, że aż chciałabyś zatrzymać go jedynie dla siebie.

Było ich wielu w moim życiu, praktycznie w każdej książce potrafiłam znaleźć sobie kogoś dla siebie, kogoś z kim mogłabym spędzić wiele godzin, na rozmowach czy po prostu na spacerowaniu. Ale zdecydowałam się na Andrew z "Na krawędzi nigdy", bo to on ostatnio skradł moje serce i nikomu innemu nie chce go oddać, w sumie ja też na razie nie chcę zmieniać obiektu westchnień.

5. Trey - Bohater, który nigdy łatwo się nie poddawał.

Jest to bohater z "Hopeless" albo z "Losing Hope" i mowa tutaj o Holderze, chłopaku, który oczarował mnie swoją wytrwałością co do uczuć względem dziewczyny z dawnych lat. Jego miłość i wierność jest niespotykana w aktualnym świecie, aczkolwiek nie wątpię w to, iż mogą istnieć osoby podobne do niego, ale to chyba już wymierający gatunek. 

6. Miranda - Książka, która miała dobre opinie i twoja też była podobna. 

W sumie jest wiele książek, które wybrałam ze względu na dobre opinie. Jedną z nich jest np.: "I wciąż ją kocham", którą wręcz uwielbiam i w której jestem zabójczo zakochana.

7. Della - Książka, po którą niechętnie sięgnąłeś, bo wątpiłeś, że Ci się spodoba.

"Rywalki" Kiery Cass, sądziłam, że jest to opowieść tak wyimaginowana, że nawet po jej przeczytaniu nie uwierzyłabym nigdy, iż mogłaby to być rzeczywistość. Bo książę, zamek i eliminacje to coś niespotykanego i zarezerwowanego dla bajek. Autorka jednak przełamała ten stereotyp w mojej głowie i jestem jej za to wdzięczna.

8. Holiday - Książka, do której masz sentyment.

Jest to książka, od której rozpoczęła się moja przygoda z czytaniem, gdyby nie ta książka to prawdopodobnie nigdy nie czytałabym nałogowo i nie wiem jak wtedy wyglądałoby moje życie. Może miałabym więcej przyjaciół i wychodziła z nimi w różne miejsca, ale wolę siedzieć w domu i czytać książki, bo "Czytelnik może żyć życiem tysiąca ludzi, zanim umrze.(…) Człowiek, który nie czyta, ma tylko jedno życie. " ~ George R.R. Martin
Mowa tutaj o książce "Kocham Cię prawie, aż po śmierć", która opowiada o Anastazji, dziewczynie  pół czarownicy i pół wampirzycy,  wojnie dwóch rodów, które wcześniej połączone przez rodziców bohaterki, teraz ponownie skłócone oraz o miłości od której może zależeć dalsze życie Any.

9. Burnett - Książka, która po przeczytaniu okazała się być dla ciebie dużym zaskoczeniem. 

Negatywnym: Osoby, które są już ze mną jakiś czas, pewnie domyślają się co zaraz napiszę. Tak, nie myliliście się jest to książka "Gwiazd naszych wina", która ma wiele pozytywnych opinii, a ja czasem czuję się jakbym była tylko jedną jedyną osobą, której ta historia nie urzekła. Jednakże pod postem bodajże "Happysad Book Tag" ukazała się osóbka, która ma podobne zdanie do mnie i bardzo serdecznie ją pozdrawiam <3
Pozytywnie: Cieszę się jednak, że istnieją jeszcze takie książki, które potrafią zaskoczyć mnie swoją oryginalnością, pomysłem czy samym wykonaniem. Taką okazała się być opowieść o Avy "Osobliwe i cudowne przypadki Avy Lavender", które z początku nie bardzo przydały mi do gustu, a później jakimś zupełnie dziwnym trafem trafiły na listę moich ulubionych książek.



 Nominuję:

http://czytanie-moim-tlenem.blogspot.com/

http://czytam-ogladam-recenzuje.blogspot.com/

 http://ksiazkowoholizm.blogspot.com/

http://wielopasja.blogspot.com/

CRh+ czyli Czytanie we Krwi 

Za wygląd bloga dziękuję:

Copyright © Time of book