#29 Niebezpieczne kłamstwa


"Niebezpieczne kłamstwa" ~ Becca Fitzpatrick

Stella, bo tak miała na imię główna bohaterka przez okres, w którym przebywała w Thunder Basin w Nebrasce, zmaga się z nie lada wyzwaniem. Bo kto w wieku siedemnastu lat zostaje objęty programem ochrony świadków i musi wyjechać ze swojego rodzinnego miasta pod fałszywym nazwiskiem? Ktoś, kto widział coś, co zupełnie zmieniło jego życie. Dziewczyna wyjeżdża, zostawia za sobą wszystkich których kocha albo powinna kochać. Przez wakacje musi przebywać w małym miasteczku, które jest dla niej zupełnie obce. Ma mieszkać z kobietą, której nie znała i udawać przed wszystkimi, że wcale nie jest w śmiertelnym niebezpieczeństwie.
Z początku jej nie wychodzi, nie potrafi porozumieć się z Carminą, jej opiekunką na czas przebywania poza rodzinnym miastem - Filadelfią. Wścieka się na wszystko, a to dlatego, iż jedyne o czym myśli to jej chłopak Reed, który został przewieziony - tak jak ona - do jakiegoś odległego miasta i tam pilnowany przez obcych dla niego ludzi. Niestety nie każdy cieszy się z przyjazdu Stelli do tego miejsca, są osoby, którym dziewczyna przeszkadza i bardzo chcieliby się jej stąd pozbyć.
W Thunder Basin Stella poznaje Chet'a,  dziewiętnastoletniego chłopaka mieszkającego niedaleko domu, w którym się zatrzymała. Bohaterowie stają się dla siebie przyjaciółmi, którym mogą powierzyć wszystkie swoje sekrety bez obawy, że staną się one miejscową plotką. A może połączy ich coś więcej? Może Stella nie jest wcale tak bardzo zakochana w Reedzie? A co jeśli to wszystko było grą? Co jeśli jej życie okaże się jednym wielkim kłamstwem? Co jeśli...

Czytałam tę książkę w formie e-booka, mimo iż nie lubię tego typu formy to "Niebezpieczne kłamstwa" czytało mi się dość przyjemnie i szybko. Ogromnym plusem jest to, że mogłam przeżywać tę historię w dowolnym momencie, jadąc gdzieś autobusem, czekając na kogoś na ławce w parku, gdyż miałam ją w telefonie, a on zawsze zajmował swoje miejsce w mojej kieszeni. Więc mogłam czytać o przygodach Stelli, w każdym momencie, w którym miałam na to ochotę. To bardzo ułatwiało mi życie, nie musiałam dźwigać książki we wszystkie miejsca, w które się wybierałam. Więc osobiście polecam wam tę formę, gdyż jest ona wygodniejsza od typowej, aczkolwiek zawsze będę wolała papierową wersję, mam do niej sentyment. I rzeczywiście jadąc gdzieś np.: autobusem, tramwajem czy też metrem wygodniej jest wyjąć telefon niż książkę.
Przed tym jak zaczęłam czytać "Niebezpieczne kłamstwa" dużo słyszałam o fabule, irytującej głównej bohaterce, ale szczerze powiedziawszy dla mnie taka nie była. Moim zdaniem Stella walczyła o swoje, mimo przeciwności losu i to nadawało jej oryginalność. W wielu momentach wydawała się być dość podobna do mnie - tak bywam irytująca i może właśnie dlatego nie zauważałam u nej tych negatywnych cech, bo trudno dostrzec coś u siebie.
Mogę przyznać, iż książka była ciekawa, bo pierwszy raz spotykam się z takim tematem, było to dość intrygujące i ciągnęło do tego, aby czytać kolejne strony historii dziewczyny.
Książka jest przyjemna, pisana w pierwszej osobie co ewidentnie ułatwiło mi jej czytanie. A co mogę powiedzieć o okładce? Jest po prostu NIEZIEMSKA! Nie wiem jak inaczej mogłabym ją opisać. CUDOWNA, GENIALNA, BOSKA, NIEPOWTARZALNA, ORYGINALNA. Deszcz, który jest wypukły nadaje takiego realnego poglądu na wszystko. Pokazuje, że jest to szczera historia, która może wydarzyć się każdemu z nas.
Jak dla mnie książka była dość przewidywalna, można było spodziewać się wielu rzeczy w niej występujących, ale wyjątki też istniały. Znalazłam tam kilka wątków, które pozostały dla mnie zaskoczeniem i było to miłe przeżycie. 
Stella nie była typem dziewczyny, która nie wie czego chce od życia, wręcz przeciwnie, miała wyznaczony cel i dążyła do niego. Była skłonna poświęcić wszystko dla dobra innych. Oczywiście, jak każdy, miała złe dni i miewała gorsze dni, podczas których lepiej było nie podchodzić bez ostrego przedmiotu, ale ogólnie oceniając dziewczyna pogodna, pełna chęci do życia i mająca nadzieję, iż kiedyś uda jej się zapomnieć o zdarzeniach, które zmieniły jej życie.
Jeśli chodzi o wątek Chet'a i głównej bohaterki to uważam go za absolutnie genialny! Nie chcę wam zdradzać za dużo, ale powiem, że pokochałam tego chłopaka za jego styl bycia i to, iż nie miał łatwo, a mimo to ciągle spinał się po szczeblach drabiny coraz wyżej, ja też bym tego chciała.
Minusem "Niebezpiecznych kłamstw" było zakończenie. Nie było ono jasne, tak naprawdę praktycznie żaden wątek nie został doprowadzony do końca, co w sumie daje nam otwartość i możliwość pobudzenia naszej wyobraźni, ale ja jednak wolałabym gdyby koniec historii był przekazany w doszczętny sposób i zamknięty pod każdym względem. Względem tego czuję niewielki niedosyt, ponieważ nie jestem pewna co do dalszych losów głównych bohaterów, opiekunki, czy też przyjaciółki Stelli, o sytuacji Reeda już nie wspominając. Wyglądało to tak jakby Becca Fitzpatrick po prostu zapomniała o jego istnieniu i wymazała go gumką do ścierania, a ja naprawdę byłam zainteresowana co jednak okaże się pod koniec.


Dajcie mi znać w komentarzach czy wy czytaliście tę książkę, jeśli tak to powiedźcie jak wam się podobała, a jeśli nie to napiszcie czy wpadło wam w ręce inne dzieło tej autorki.
Ja życzę udanego poniedziałku i całego tygodnia! Do zobaczenia ( a może raczej "do czytania") niedługo. ;)


 

Komentarze

Za wygląd bloga dziękuję:

Copyright © Time of book