#71 Dziesięć tysięcy słońc nad Tobą



"Dziesięć tysięcy słońc nad Tobą" ~ Claudia Gray

Jest to drugi tom z tej serii, dlatego jeśli nie czytaliście pierwszej części zapraszam na jej recenzję na moim blogu ----> "Tysiąc odłamków Ciebie"

Jeszcze do niedawna chciałam go zabić... A teraz nie wyobrażam sobie życia bez niego... Kocham go i zrobię wszystko, aby go odzyskać. Jestem pewna, że będę w stanie zabić wszystkich, którzy staną mi na drodze do naszego szczęścia, ale czy będę w stanie zdradzić swoich bliskich, aby odzyskać kolejną bliską mi osobę? Czy to aby na pewno nie jest jakiś objaw choroby? 
Czy aby na pewno to wszystko jest bezpieczne? Czy poświęcając siebie w różnych wymiarach, aby tylko go odzyskać, robię dobrze? Czy aby nie tracę go przez to jeszcze bardziej? 
Czy nie wplątałam się w beznadziejną sytuację, z której nigdy nie będzie ucieczki? Czy aby na pewno go kocham? A czy on napewno kocha mnie?

Pierwszą część tej serii przeczytałam już dawno, można powiedzieć że dokładnie rok temu, co wyjaśniałoby luki w mojej pamięci odnoście wydarzeń z życia głównych bohaterów. Na swoje usprawiedliwienie mogę jedynie dodać, że najważniejsze aspekty wciąż były gdzieś ukryte w mojej głowie. Dlatego właśnie delikatne przypomnienie o tym, co było w poprzednim tomie, bardzo mi się przydało i pozwoliło na ujednolicenie wszystkich informacji i czytanie już spójnej dla mnie kontynuacji tej historii. 

Muszę przyznać, że rozpoczęcie przygody z tym tytułem było dla mnie oporne, miałam wiele podejść do przeczytania tej książki, zawsze kończyło się tym samym. Można powiedzieć, że w tej historii interesowała mnie jedynie jej okładka. Muszę szczerze przyznać, że gdyby nie one, witryny przednie całej serii, nie wiem czy kiedykolwiek zwróciłabym uwagę na tą serię. 

Kiedy już udało mi się zacząć czytać "Dziesięć tysięcy słońc nad Tobą" jakoś mi się to czytało. Przeczytałam może z 50-60 stron i miałam zastój czytelniczy. Nie byłam ciekawa co wydarzy się dalej, było mi to zupełnie obojętne, nie rozumiałam co się dzieję, dlaczego tak się dzieje. Zmusiłam się i przeczytałam kolejne 50 stron i wtedy się zaczęło... Ta książka pochłonęła mnie w całości, tak bardzo, że nie pamiętam, kiedy ostatnio tak szybko czytałam z własnej woli. W ciągu jednego dnia przeczytałam około 200 stron, tak bardzo chciałam znać dalszy bieg wydarzeń. A później... Znowu zastój czytelniczy, jeszcze dłuższy od tego pierwszego. 
Mogę więc powiedzieć, że ta historia ma swoje ciekawe jak i nudne momenty, choć w wszystkie tworzą jedną spójną całość to jednak wolałabym, aby autorka poświęciła więcej uwagi szczegółom i dopracowała postacie, w których często widać jakieś niedociągnięcia. 

Plusem tej książki, jako książki młodzieżowej jest to, że nie zawiera ona opisanych scen erotycznych, które pojawiają się w co drugiej, już prawie, historii przeznaczonej dla tej grupy społecznej. Muszę przyznać, że troszeczkę mnie to przeraża. Dlatego bardzo sobie cenie to, iż autorka pozostawiła te chwile jedynie dla bohaterów, jako ich słodką tajemnice. 

Czytanie tej historii i wiedzy w nie zawartej w okresie po skończeniu szkoły i przebywaniu podczas najdłuższych wakacji życia często sprawiało mi ból umysłowy, jeśli można tak to ująć. Fakty ze świata fizyki, niezbyt przypadły mi do gustu, zdecydowanie wolałam już te z matematyki, choć wciąż mam dość wiedzy jak na najbliższy czas. 

Wątek miłosny choć ukryty, wciąż przeplata się miedzy rozdziałami. Mogę z ręką na sercu przyznać, że toczy tutaj główną rolę. Nie jest może tak wyraźny jak w pierwszej części, ale nie ma chwili, aby główna bohaterka, której imienia nigdy nie zapamiętam, nie mówiła o swoich uczuciach do Paula. Wszystko jej o nim przypominało. 

Muszę przyznać, że pierwsza część podobała mi się bardziej niż druga pod względem pomysłów jak i samej historii. Kilka razy miałam wrażenie, iż wydarzenia nie są do końca przemyślane lub są wymyślone na siłę.
Były również fragmenty, których się nie spodziewałam bądź przewidywałam, iż będzie inaczej niż się okazało, i to mnie zaskoczyło. 

Zaczęłam tę serię, dlatego będę chciała ją skończyć. Mam nadzieję, że trzecia część mnie nie zawiedzie i będzie przynajmniej na takim samym poziomie, na którym była dla mnie druga.

"Kiedy boisz się o życie, ogarnia Cię upiorna przytomność umysłu. W każdej chwili przeliczasz swoje szanse. Wymyślasz nowe opcje i rozważasz możliwości, jakich w innych okolicznościach nie brałoby się pod uwagę. Uświadamiasz sobie, jak nigdy wcześniej, że twoje życie jest jedyną rzeczą, która niepodważalnie i naprawdę należy do ciebie." ~ Dziesięć tysięcy słońc nad Tobą

Za możliwość przeczytania książki dziękuję Redakcji Papierowy Pies:



Komentarze

Za wygląd bloga dziękuję:

Copyright © Time of book