#70 Slammed/Pułapka uczuć


"Slammed" ~ Colleen Hoover

Layken, dziewczyna, której imię pochodzi z połączenia dwóch różnych imion, gdyż jej rodzice nie potrafili dojść do porozumienia podczas wyboru jednego z nich, obchodziła właśnie swoje 18 urodziny, które mogły dać jej poczucie powolnego wkraczania w życie dorosłe. 
Przykre wydarzenie, które miało miejsce kilka miesięcy temu nie pozwoliło jej jednak cieszyć się z ukończonego rozdziału życia i wkroczenia w nowy, zupełnie inny dział. 
Śmierć ojca, a zarazem najlepszego przyjaciela głównej bohaterki, odcisnęła na niej piętno, któremu się poddała. Z początku odrzucająca i nieakceptująca sytuacji dziewczyna po pewnym czasie zaczyna dopuszczać do siebie prawdę i pomagać oswoić się z tą sytuację swoim bliskim.  
Wraz z mamą i młodszym bratem przeprowadzają się z Teksasu, aby uciec od przeszłości, do Michigan. 
Layken i Kel pozostawiają wszystko na rzecz czegoś nowego, nieznanego, czegoś co zupełnie odmieni ich życie, chociaż jeszcze o tym nie wiedzą. 
Od razu po przyjeździe do aktualnego miejsca ich zamieszkania nawiązują kontakt z sąsiadami z domu naprzeciw. Mieszka tam dwóch braci Will i Caulder, którzy są dla siebie wszystkim. 
Kel znajduje wspólny język z młodszym chłopcem z rodzeństwa i od razu stają się swoimi bratnimi duszami, których trudno rozdzielić. A Will...? No właśnie, co z Willem? 
Chłopak starający się robić wszystko jak należy nagle staje się być w totalnym amoku przez jedną dziewczynę... przez Layken...


Nie miałam sposobności przeczytać tej serii, kiedy była wydana jeszcze w starszej wersji z zupełnie innymi okładkami, które moim zdaniem są gorsze od nowego wydania. To trochę dziwne, że ja, ulubienica twórczości Colleen Hoover nie przeczytała jeszcze jakieś z jej książek, zdziwilibyście się jakie mam zaległości czytelnicze. Lecz, gdy tylko zobaczyłam ponowne wydanie tej serii nie mogłam sobie odpuścić i musiałam je po prostu mieć na swojej półce z książkami wraz z innymi lekturami tej autorki. Przez pierwszą część tej trylogii przebrnęłam przez 2 dni, to stosunkowo krótki czas, biorąc pod uwagę mój ostatni zastój czytelniczy. 

Jak większość dzieł tej autorki "Slammed" wciąga niewyobrażalnie i nie pozwala na odłożenie przeczytania dalszego ciągu. Kiedy czytałam tę opowieść i musiałam z jakiegoś powodu przestać, aby coś zrobić, to wciąż myślami byłam przy Layken i jej życiu, o tym jakie decyzje właśnie podjęła, czy sama zrobiłabym tak samo czy może postąpiłabym zupełnie inaczej. 
Można by powiedzieć, że czytając tę historię stawałam się częścią niej i żyłam życiem głównych bohaterów, zapominając wtedy o własnym.

Wątek miłosny pojawiający się między Layken a Willem nie jest oczywisty, nie spotkałam się z takim motywem w wielu książkach, a muszę przyznać, że zakazane uczucie wzbudza jeszcze więcej emocji niż dozwolone. 

Od samego początku kibicowałam tej dwójce, ale chyba nie ich historia jest najbardziej interesująca w tej książce. Moim zdaniem najmocniej porywająca jest przyjaźń dwóch małych chłopców, który w jednej chwili stali się dla siebie wszystkim. Byli w stanie powierzać swoje sekrety, bawić się nieustannie i wspierać siebie nawzajem nawet w sytuacjach beznadziejnych. Zachowywali się jak prawdziwi bracia, choć z biologicznego punktu widzenia, nic ich nie łączyło. 

Więź jaka wytworzyła się między tymi rodzinami to niesamowity cud, którego potrzebował każdy z nich, rozpoczynając od matki Layken - Julii - kończąc na najmłodszym sąsiedzie Caulder'e. Pomimo obawy co do nieznajomych, znaleźli nić porozumienia i z sąsiadów stali się jedną wielką rodziną, na której zawsze mogli polegać, bez względu na wszystko. 

Jest to książka typowo młodzieżowa, ale moim zdaniem nie tylko. Jestem pewna, że skierowana jest nie tylko do młodych dziewczyn w wieku nastoletnim, ale również do dojrzałych kobiet, matek, ale również do mężczyzn, mężów, którzy pragną poznać kobietę od jej stanu psychicznego.  

Muszę przyznać, że jestem oczarowaną tą książką i nie mogę się już doczekać, kiedy skończę drugą część a później trzecią i dowiem się jaki będzie finał tej historii. 
Chociaż mam pewne przypuszczenia to nie czuję, aby lektura była przewidywalna, wręcz przeciwnie, w wielu aspektach zaskoczyła mnie i skłoniła do refleksji. Sprawiała, że się śmieje oraz że płaczę. Jej różnorodność pozwala, aby każdy znalazł w niej coś dla siebie, ja biorę ją całą a Ty?

"Chcę mieć przyjaciół, którzy pozwolą, żebym był Całkiem sam, gdy bycie samym jest wszystkim, czego potrzebuję." ~ Slammed


Za możliwość przeczytania książki dziękuję Redakcji Papierowy Pies:



Komentarze

Za wygląd bloga dziękuję:

Copyright © Time of book