#19 W pierścieniu ognia

                                                Autor: Suzanne Collins
 Tytuł: "W pierścieniu ognia"
Rok wydania: 2012-03-21
Ocena okładki: 6/10
Ocena bohaterów: 8/10
Ocena fabuły:  9/10
Suma: 23/30


Jest to druga cześć z cyklu "Igrzyska śmierci", jeśli nie czytaliście pierwszej części to zapraszam na jej recenzję.
"Igrzyska śmierci"



O czym opowiada książka?

Niby wróciła do domu, ale czy można nazwać to tym samym co wcześniej? Z pewnością nie.
Katniss nie może znaleźć dla siebie miejsca, ciągle czegoś szuka, przesiaduje tam, gdzie kiedyś coś czuła, a teraz? Aktualnie to ma duży dom, olbrzymią górę pieniędzy i czas na wszystko, na co wcześniej nie miała. Ale czy można powiedzieć, że to się opłacało? Przecież dziewczyna i tak robi to co przed Igrzyskami, poluje. Chociaż nie musi, chce zrobić coś dla rodziny swojego najlepszego przyjaciela Gale'a, który  pracuje w kopalni i nie ma już tyle czasu na zdobywanie jedzenia co kiedyś. Główna bohaterka jednakże ciągle pamięta kim była i gdzie mieszkała przed wyjazdem z dystryktu, dlatego często odwiedza tamto miejsce, które w nieoczekiwany sposób połączyło ją i Jaskra, znienawidzonego przez nią kota Prim. Katniss nie dba tylko o siebie, chodzi na ćwiek i kupuje różne rzeczy aby wspomóc swoich  znajomych, bo wie jak to jest być po tej innej stronie życia. Czasem niestety nie każdy docenia pomoc drugiej osoby, ale nie zawsze trzeba się poddawać za pierwszym razem. Gotowa na przygotowania do turnee zwycięzców Igrzysk, bohaterka wraca do domu ale zamiast swojego projektanta spotyka osobę z którą nigdy nie chciała mieć do czynienia, prezydenta Snowa. To naprawdę niesamowite, że wystarczy jeden szczegół, aby zmienić wszystko co dotychczas zostało zbudowane. A kiedy ta informacja wpada w niewłaściwe ręce, tym bardziej trzeba uważać na to, co zamierza się robić dalej. Albo co zamierza się robić prze całe dalsze życie, bo właśnie tak długo ma trwać kara Katniss za to, co zrobiła podczas Igrzysk. Czy życie nie jest okrutne postępując z nami w ten sposób? Przecież teraz główna bohaterka nie ma innego wyjścia jak robić wszystko ku zadowoleniu innych ale unieszczęśliwieniu siebie. Ale przecież nie miała wyjścia. Chyba, że umiałaby znieść widok śmierci osób, na których tak bardzo jej zależy. Jednakże Katniss przekonała się jak ważne są słowa i rozmowa z kimś bliskim, bo dzięki temu możemy poczuć wsparcie, które mamy w ludziach, a którego nie widać gołym okiem. Z drugiej strony nie zawsze wszystko co wychodzi z naszych ust jest przemyślane pod względem poniesienia konsekwencji, ale tak to jest, gdy mówi się szczerze o swoich uczuciach, niczego nie ukrywając.

#Moimzdaniem

Znowu nadmiar nauki nie pozwalał mi doprowadzić do stanu zaczytania. Jestem zawiedziona tym, że liceum wymaga ode mnie  poświęcenia tego, co tak naprawdę liczy się dla mnie w życiu. Ale wiem, że dobre oceny przydadzą mi się w przyszłości, dlatego muszę oddzielać rzeczy ważne od ważniejszych.
Z początku trochę bałam się zacząć tę książkę, bo słyszałam wiele negatywnie nastawionych do niej opinii i trochę trudno było mi się za nią zabrać. Kiedy jednak to zrobiłam przypuszczenia tamtych osób sprawdzały się, a przynajmniej przez pierwsze rozdziały. Po pewnej części książki miałam tak, że nie mogłam się od niej oderwać i zaczynałam czytać, w każdym wolnym momencie. Nawet gdybym miała przeczytać tylko jeden rozdział, jedną kartkę albo jedno zdanie. Zawsze jednak prowadziło mnie to do kończących słów.
Przeważnie jedynymi momentami, w których mogłam się totalnie oddać książce i odpłynąć w jej świat były późne wieczory, dokładnie mówiąc okolice godzin 23-00. I też nie trwały one zbyt długo, bo moje oczy nie pozwalały mi tyle czytać, co byłoby to możliwe np.: rano.

Jednakże w tej części nadal kibicowałam z całego serca Gale'owi. Niestety ja już tak mam, że zawsze kibicuję tej drugiej osobie, temu, który jest brany tylko za przyjaciela, czy coś jest ze mną nie w porządku? :(
Peeta niestety wydaje mi się być bardzo przewidywalną osobą, nie żebym coś miała do jego postaci, po prostu nie jestem w stanie zaakceptować jego charakteru i tego, że jest wręcz sztucznie miły.  Wątpię w to, abym zmieniła swoje nastawienie do jego postaci, ale nie wiemy co będzie jutro, może jednak to się stanie. 

Jestem totalnie zauroczona strojami trybutów, które zostały stworzone specjalnie na ceremonie otwarcia. Gdybym miała wybierać pomiędzy tymi, a poprzednimi to miałabym spory dylemat. Ale znowu przewidziałam wiele spraw, np.: to, kto będzie awoksem Katniss i Peety.
Pomysł jaki wszyscy mieli na zakochanych, aby udawali złych, pamiętliwych podczas ceremonii bardzo mi się podobał, dlatego że był prawdziwy. Wreszcie pokazali naturalne emocje wywołane przez "Igrzyska Głodowe".

Mimo iż nie darzę Peety jakimś szczególnym uczuciem to bardzo poruszył mnie moment, w którym ostatnie wolne chwile spędzał w pokoju swojej towarzyszki. To, że spał z nią w jednym łóżku dzieląc się ciepłem swojego ciała oraz poczuciem bezpieczeństwa.
Moim zdaniem sprawa z suknią ślubną była do zaakceptowania, pomysł ze zmianą jej w suknie kosogłosa nieziemski, ale dziecko? DZIECKO?! To już szczyt wszystkiego i dlaczego Katniss tak obojętnie to przyjęła?! Przecież powinna rzucić się na chłopaka i wydłubać mu oczy. Czy naprawdę nie zależało jej już na tym, co pomyśli Gale?
Teraz dokładnie nie pamiętam jak to było z filmem, ale wydaje mi się, że część "W pierścieniu ognia". była właśnie tą, która podobała mi się najmniej, a jeśli chodzi o książkę, to uważam, iż jest lepsza od pierwszej. Zobaczymy jak to będzie z finałową częścią tej historii. 

Co do samych igrzysk to sądzę, że jest to ciekawy pomysł, iż praktycznie nic nie jest takie samo jak wcześniej. Mimo, że bohaterowie muszą zmagać się z wieloma przykrymi dla nich sytuacjami sądzę, że są one odpowiednio dobrane i bardzo ciekawe. Czy ja wytrzymałabym na "Igrzyskach śmierci"? Nie ma opcji, nie przeżyłabym tam ani jednego dnia. Nie umiem tych wszystkich rzeczy, które potrafią inni, jedyne co mogłabym robić to chyba siedzieć na drzewie, o ile w ogóle bym się tam dostała, bo ehhh... jak to powiedzieć. Nigdy nie chodziłam po drzewach.
Muszę jednak przyznać, że jestem oczarowana postaciami Effie i Haymitch'a. Kobieta jest pozytywnie nastawioną do wszystkiego postacią, która idzie do przodu nie ważne co miałoby się wydarzyć. Umie nad sobą panować i nie okazywać przed wszystkimi swoich uczuć, a mężczyzna? Tak naprawdę jest totalnym odzwierciedleniem swojej towarzyszki. Nie potrafi poradzić sobie z codziennością, dlatego pije, chociaż robi to rzadziej niż w pierwszej części to jednak jego postać ciągle będzie kojarzyła mi się z alkoholem. ;) Jednakże najbardziej jestem ciekawa postaci Finnick'a, bo to właśnie on, oczywiście oprócz Gale'a, porwał moje serce. Właśnie dlatego wpadłam na pomysł zrobienia posta dotyczącego filmów nagranych na podstawie "Igrzysk śmierci". Wypowiedziałabym się tam co do dobrania osób do poszczególnych postaci książkowych, co do fabuły oraz powiedziała co bardziej mi się podobało. ;) Post pojawiłby się po ukazaniu się recenzji ostatniego tomu serii, mam nadzieję, że uda mi się to zrobić jeszcze w marcu. Powiedźcie co o tym sądzicie i czy bylibyście czymś takim zainteresowani. ;)

Na koniec chciałam Wam podziękować, za wszystkie komentarze i coraz większą ilość obserwacji. Nawet nie wiecie jak wiele to dla mnie znaczy, wiedzieć, że Wam się to podoba i że to co robię nie jest tylko dla mnie, ale również dla Was. Bardzo dziękuję, za to, że jesteście ze mną! <3 I mam szczerą nadzieję, iż będziecie ze mną do końca. <3
Jeśli dobiję do 30 obserwacji na blogu planuję zrobić konkurs, w którym nagrodą, będzie oczywiście , książka, która bardzo zmieniła moje nastawienie do życia. :) Wszystkie potrzebne informację będę zamieszczała na fanpage'u na facebook'u, link poniżej i w zakładce "Kontakt". I do usłyszenia już niebawem. :P

Zapraszam na fanfage ;) https://www.facebook.com/czasnaksiazke/
Zapraszam również na kanał na YT mojego przyjaciela Wojtka, który wrzucił filmik z moim udziałem. Zainteresowanych zapraszam ;) FIRST SENTENCE CHALLENGE Z WIOLETKĄ ❤️
 A wam? Jak podobała się ta część "Igrzysk śmierci"? I napiszcie czy chcielibyście żebym napisała swoje zdanie o filmie nagranym na podstawie tej serii. ;) 

Komentarze

  1. W pierścieniu ognia przczytałam już dosyć dawno, tuż po tym jak pojawiła się w księgarni polska wersja, kiedy Igrzyska nie były jeszcze tak popularne. Jest to zdecydowanie moja ulubiona część. Świetna recenzja! Dziewczyno, ile ty tego napisałaś! Chciałabym umieć tak dużo pisać, ale zawsze brakuje mi słów!
    Pozdrawiam cieplutko,
    BookPrincess
    http://lovelybookprincess.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń
  2. Już dawno czytałam całą trylogię i po prostu ją uwielbiam. Co do drugiej części, to również bardzo podobały mi się 75 Głodowe Igrzyska :D Świetna recenzja!
    Pozdrawiam,
    Jessie
    http://lifting-pages.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń
  3. Cała trylogię czytałam dość dawno i wszystkie te tomy zlały mi się w jedno, ale na pewno te książki bardzo mi się podobały. Bo przecież są genialne i trzeba przyznać, że drugiej tak świetnej trylogii nie znajdziemy.
    Buziaki :*
    Fantastic books

    OdpowiedzUsuń
  4. Kocham czytac i kocham ksiazki ! Super ze ktos o tym pisze. Bede do Ciebie wracać:)
    Zapraszam do siebie : www.malamiimi.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń
  5. Kocham czytac i kocham ksiazki ! Super ze ktos o tym pisze. Bede do Ciebie wracać:)
    Zapraszam do siebie : www.malamiimi.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń
  6. "W Pierścieniu Ognia" to dla mnie najgorsza część uniwersum Collins. Tak czy inaczej seria jest cudowna:)
    http://przewodnik-czytelniczy.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń

Prześlij komentarz

Pamiętajcie, że każdy komentarz i obserwacja to motywacja do tworzenia nowych recenzji. :)

Za wygląd bloga dziękuję:

Copyright © Time of book