#15 Podaruj mi miłość

   Autor: 12 autorów m.in.
 Rainbow Rowell, Gayle Forman, David Levithan
Tytuł: Podaruj mi miłość
Rok wydania: 2015-11-04
Ocena okładki: 10/10
Ocena bohaterów: 6/10
Ocena fabuły:  7/10
Suma:23/30
Wszystko zależy od tego, o którym opowiadaniu mówimy, bo każde zasługuje na inną ocenę.


" - I za to, że nie zawsze można mieć to, czego się chce.
- ... ale czasami dostaje się to, czego się potrzebuje."



O czym mówi książka?

"Wszyscy kochamy i wszyscy ponosimy straty, a mimo to nie przestajemy kochać."

Ogólnie mówiąc to mogłabym wam przybliżyć jedna z historii, która została opisana w tej książce, ale po dłuższym zastanowieniu doszłam do wniosku, że to nie jest zbyt dobre rozwiązanie. Opowiadania są dość krótkie i każdy nawet najmniejszy szczegół może okazać się dla kogoś spojlerem, dlatego uważam, że jeśli chcecie to sami powinniście sięgnąć po tę pozycję. Jeśli lubicie historię przepełnione wieloma zbędnymi, jak dla mnie, uczuciami albo po prostu ich zbędnym nadmiarem. No ale jakby nie mówić idealnie wpasowuje się w ten zimowy krajobraz, który możemy zaobserwować za oknem. Pod tym względem jest niezastąpiona. 

#Moimzdaniem

Co mogę powiedzieć na temat tej książki? Może to, że oczekiwałam po niej więcej? Że miałam nadzieję, że poruszy mnie w ten sposób, w jaki nie zrobiła tego żadna inna książka? Ale wiecie co wam powiem? Rozczarowałam się. Dlaczego? A to akurat jest bardzo proste. UWAGA! KOLEJNE ZDANIE BĘDZIE SPOJLEREM! Każde opowiadanie kończy się happy endem. ( Znaczy kiedy to piszę przeczytałam 9 opowiadań, ale spodziewam się tego samego w tych pozostałych 3). To dość denerwujące, ale idzie się do tego przyzwyczaić.
Najbardziej zaciekawiła mnie pierwsza historia. Północ. Po jej przeczytaniu spodziewałam się dużo dobrego w następnych opowiadaniach. Jednakże przeliczyłam się. Z kolejnym opowiadaniem było coraz gorzej. Coraz ciężej było mi wciągnąć się w daną historię, bo żadna nie była tak dobra jak Rainbow Rowell.
Ogólnie to naczytałam się bardzo dużo dobrych opinii co do tej książki i bardzo marzyłam o tym żeby to była prawda. Bo w poprzednim roku nie mogłam odnaleźć tej rzekomej magii świąt i miałam nadzieję, że ta książka pomoże mi ją odnaleźć, ale przeliczyłam się. Może mnie teraz zlinczujecie, albo jeszcze gorzej, ale ta książka uświadomiła mi, że w życiu nie ma happy endów, że są one tylko wymysłem ludzi. Życie i tak kończy się śmiercią, a przecież ona nie daje nam radości. Uważam, że ta książka nie zasługuje na tyle rozgłosu, bo wcale nie jest taka świetna jak każdy o niej mówi. To tylko zwyczajne opowiadania zawierające wiele fantazji i wyobraźni autorów. I przepraszam, ale nie zamierzałam kłamać.

Pospieszyłam się mówiąc o tej książce, bo teraz kiedy już ją skończyłam mogę przyznać, że kilka ostatnich opowiadań mnie wciągnęło i dzięki nim poczułam tą zagubioną po drodze magię świąt.

Komentarze

  1. Ten komentarz został usunięty przez autora.

    OdpowiedzUsuń
  2. Coś słyszałam o tej książce, ale nie ciągnęło mnie do niej. Może kiedyś wpadnie mi w ręce, ale nie wiem.
    Myślę, że dużą frajdą dla autorów musiało być pisanie takich krótkich opowiastek świątecznych.
    Jak dla mnie, by poczuć świąteczny nastrój można by przeczytać "Opowieść wigilijną" Dickensa albo " Dziadka do orzechów". Miałam nawet pomysł, by przeczytać te książki podczas świąt, ale w końcu zrezygnowałam. Gdy w domu stoi choinka, zasiadam do Wigilii,czytam fragment Pisma Świętego, łamię się opłatkiem z najbliższymi, dostaje prezenty, idę na Pasterkę o północy, wtedy czuję magię świąt Bożego Narodzenia. :)
    Pozdrawiam *.*

    http://hopebravestory.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń

Prześlij komentarz

Pamiętajcie, że każdy komentarz i obserwacja to motywacja do tworzenia nowych recenzji. :)

Za wygląd bloga dziękuję:

Copyright © Time of book