Time to the truth - Reading is my Superpower

Hej! Dziś bliżej poznamy Julkę z bloga Reading is my Superpower. Mam nadzieję, że każdy z Was już o niej słyszał, bo jeśli nie... To powinniście szybko to nadrobić ;)



1. Wyobraź sobie... Nie możesz czytać książek, książki nigdy nie pojawiły się w naszym świecie i prawdopodobnie nigdy się nie ukażą, co byś robiła przez cały dzień, całe życie?
 - Moją drugą największą miłością są seriale, więc myślę, że w świecie bez książek poświęciłabym się im bez reszty. Dzięki temu nie musiałabym również rezygnować z prowadzenia bloga.

2. Czy wyobrażasz sobie siebie piszącą książkę? Jeśli tak, jakiego typu tytuły byś tworzyła?

 - Zdradzę, że kilka lat temu pisałam swoje pseudo książki. Najczęściej były to jakieś romanse i chyba jedna przygodówka. Nawet opublikowałam kilka rozdziałów na różnych blogach, ale zbyt szybko się nudziłam i nigdy nie doszłam nawet do połowy. Wtedy odkryłam, że chyba lepiej wychodzi mi krytykowanie książek innych ludzi, niż pisanie własnych. Smutne, ale prawdziwe. Do tej pory czasem w mojej głowie rodzą pomysły na fabułę, ale nigdy nie udało mi się żadnego spisać. Nie wiem, jak autorom udaje się skupić całą uwagę na jednym pomyślę, bo mnie po kilku dniach rozprasza już milion innych.

3. Jeśli książki mogłyby skakać z mostu, jakim tytułom pomogłabyś podjąć decyzję?

- "Chłopak, który zakradał się do mnie przez okno" - ta książka wywołuje u mnie gorsze uczucia, niż "Pięćdziesiąt twarzy Greya", a to chyba coś znaczy...

4. Jak w twoim wykonaniu wygląda produktywny dzień? Ile czasu potrzebujesz na stworzenie posta/filmu? Jak wygląda proces tworzenia?


- Wpędziłaś mnie tym pytaniem w niezłe wyrzuty sumienia. Chciałabym napisać, że teraz w pełni wykorzystuje nadmiar wolnego czasu na czytanie i blogowanie, ale prawda jest taka, że jest z tym gorzej, niż w roku szkolnym, a wtedy naprawdę nie miałam na nic czasu. Przez to nie mam stałego schematu na produktywny dzień. Czasem jestem z siebie bardzo dumna, gdy zrecenzuję trzy książki, a czasem sukcesem jest tylko zrobienia ładnego nagłówka. Wszystko zależy od mojego nastroju danego dnia, więc nie potrafię określić, ile potrzebuję czasu na stworzeniu posta. Czasem potrafię usiąść i napisać go w godzinkę, a czasem dopisuję coś przez cały tydzień.

5. Czy zakładając bloga/kanał brałaś pod uwagę możliwość rozpoczęcie współpracy z wydawnictwem/portalem?

 Chyba wtedy myślałam o tym częściej, niż teraz - po ponad dwóch latach prowadzenia bloga. Jasne, że nie założyłam go tylko dla darmowych książek, ale planowałam, że po roku, gdy będę pewna, że pisanie o książkach to coś dla mnie i nie porzucę tego pomysłu po kilku dniach, to napiszę do kilku wydawnictw z prośbą o współpracę, bo uważam, że jest to naprawdę świetna sprawa.

6. Jakie to uczucie być książkoholikiem?

 Przynależenie do tej grupy jest czymś niesamowitym. Nawet nie chcę sobie wyobrażać tego, jak wyglądałoby moje życie, gdybym kilka lat temu nie przeczytała "Igrzysk śmierci", które zaczęły całą tą przygodę. Może zabrzmi to nieco sztampowo, ale uwielbiam fakt, że otwierając książkę mogę stać się tym, kim tylko chcę i robić rzeczy, na które w realnym życiu nie miałabym odwagi.

7. Czy gdybyś miała możliwość podjęcia jeszcze raz decyzji, to założyłabyś ponownie bloga/kanał czy skupiła się na czymś innym?


- Miewałam momenty zwątpienia, ale nie żałuję tej decyzji i myślę, że podjęłabym ją ponownie.

8. Jeśli miałabyś możliwość wylądowania w jakieś książce, co to byłby za tytuł? Dlaczego?


- Długo się zastanawiałam nad tym pytaniem i chyba nie potrafię na nie odpowiedzieć. Moje ulubione książkowe światy są często bardzo niebezpieczne i pewnie nie pożyłabym w nich za długo.

9. Masz jakiś ulubiony cytat?

 - Trudno jest mi wybrać tylko jeden, ale pierwszy do głowy przyszedł mi fragment "Złego Romeo":

Czasami otaczamy się murem nie tylko po to, by nie dopuszczać do siebie innych, ale i po to, by się przekonać, komu zależy na nas na tyle, by zechciał go zburzyć.

10. Jednym słowem określ czym jest dla ciebie czytanie.

 - Możliwości.


** Jakie to uczucie, kiedy zauważyłaś kawałek swojej recenzji w książce "Zły Romeo"?

 - Przez bardzo długi czas jakoś to do mnie nie docierało. W sumie nawet teraz wydaję mi się to mało realne i co jakiś czas muszę otwierać "Złego Romeo", żeby sprawdzić, czy moja rekomendacja nadal tam jest.


Komentarze

Za wygląd bloga dziękuję:

Copyright © Time of book