#100 Save us
"Save us" ~ Mona Kasten
Jest to trzeci tom z tej serii, więc jeśli nie rozpoczęliście jeszcze swojej przygody z tym tytułem to odsyłam najpierw do recenzji pierwszego tomu ---> "Save me"
WIELKI FINAŁ BESTSELLEROWEJ TRYLOGII!!
Ostatnie wydarzenia z życia Ruby mocno odbiły się na jej psychice. Zepsuta reputacja przez zdjęcia, które zostały specjalnie zmodyfikowane, w dużym stopniu mogłaby wpłynąć na dalsze losy dziewczyny. Bezpieczna jak dotychczas pozycja Ruby na wymarzonej uczelni znajduje się teraz blisko krawędzi. Wystarczy delikatne szturchnięcie, aby straciła równowagę i spadła na sam dół, bez możliwości wspięcia się ponownie na górę.
Jednak najgorsze w tym wszystkim jest to, że wszystko wskazuje Jamesa. Chłopak jednak wszystkiemu zaprzecza. Czy byłby w stanie zniszczyć dziewczynie życie? Czy aby na pewno darzył ją szczerym uczuciem? Czy to wszystko nie było tylko na pokaz i dla własnych potrzeb?
Ruby nie wie co ma myśleć, przecież zna swojego chłopaka, poznała go dostatecznie dobrze, aby wiedzieć, że nie byłby w stanie specjalnie jej skrzywdzić. Zdaje sobie sprawę z tego, że ochroniłby ja od wszystkiego co złe na tym świecie, nawet przed samym sobą... Czy James, którego poznała, ten prawdziwy, zakochany w niej, podążający za swoimi marzeniami podróżnik, mógłby być jedynie jej wyobrażeniem? A szybsze bicie serca, kiedy jest obok jedynie złudnym uczuciem?
Brak jakiegokolwiek wsparcia od strony najbliższych jest jednak największym szokiem, tego Ruby się nie spodziewała. Brak zaufania, który okazali jej rodzice wpłynęło w ogromnym stopniu na dalsze losy dziewczyny. Ruby może liczyć jedynie na siebie, musi zastanowić się komu tak naprawdę może zaufać, a kto jest przy niej tylko na chwilę - do momentu jej upadku.
James próbuje oczyścić się z źle wyglądającej sytuacji, ale nie zawsze można kontrolować tego co robią inni członkowie twojej rodziny za twoimi plecami. Wciąż trudna relacja ojca z synem ciągnie się za nim każdego dnia, a groźby, które dostaje na pocztę nie poprawiają stosunków między nimi.
James mimo wszystko chce spróbować życia jakie sobie wymarzył, ale czy uda mu się odciąć od ciągłej kontroli rodzica?
Ruby i James muszą po raz kolejny zawalczyć o siebie nawzajem i przekonać się czy aby na pewno to, o co walczą jest tego warte.
Długo czekałam na to, jak autorka zakończy historię głównych bohaterów, ale nie tylko ich. Mogę z czystym sumieniem przyznać, że tak samo, jeśli nie odrobinę bardziej czekałam na dalsze losy postaci drugoplanowych takich jak np.: Wren i Ember czy Lydii i Grahama. Pomimo, że dokończenie całej trylogii zajęło mi bardzo dużo czasu, to jest mi niezmiernie miło, że wreszcie doszło to do skutku.
Dlatego właśnie tak ogromną zaletą w tej książce jest dla mnie wiele perspektyw, dzięki czemu jesteśmy w stanie lepiej poznać innych bohaterów. Było jej już sporo w poprzednim tomie, ale w "Save us" Kasten postawiła na jeszcze więcej i dała głos ponownym postaciom drugoplanowym, a nawet tym jeszcze dalszym, co bardzo pozytywnie wpłynęło na moją opinię na temat tej lektury.
Nie czułam się tak samo jak przy czytaniu pierwszego czy drugiego tomu, nie miałam aż tak ogromnych motylów w brzuchu czy ciągłego uśmiechu na twarzy. Pomimo tego udało mi się skończyć tę historię. Była ona dość przewidywalna w kilku momentach, ale w żaden sposób nie odebrało mi to przyjemności z jej czytania.
Bohaterowie – nie są płascy i głupi. To sobie cenię u Kasten. Żadna postać nie jest tam bez powodu, nie jest przezroczysta. Nie wszyscy autorzy potrafią przekazać czytelnikowi emocje. A Mona Kasten naprawdę to potrafi i robi to w swoim, niepowtarzalnym stylu, który nie tak łatwo będzie podrobić.
Uwielbiam styl pisania tej autorki za jej lekkość i to, że porusza niebanalne tematy, nie jest schematyczna oraz nie popada w rutynę. Zawsze pisze w sposób przejrzysty i zrozumiały, ale przede wszystkim trafiający w punkt. Potrafi chwycić czytelnika za serce i trzymać w napięciu do samego końca. Doprowadza do łez i śmiechu, wytyczając odpowiednią granicę między nimi. Spaja czytelnika i bohaterów w jedność, dzięki czemu zyskuje jeszcze więcej z każdą kolejną przeczytaną stroną. Nie jest banalna w tym co robi, gdyż nie raz potrafi zaskoczyć czytelnika zmieniając obrót zdarzeń o 180 stopni.
Jeśli szukacie czegoś lekkiego, dobrego na każdą chwilę i macie już za sobą poprzednie tomy tej serii to zachęcam do dokończenia serii jak i sięgnięcia po inne książki napisane przez tę autorkę. Trzeba jednak uważać, gdyż wciągają tak samo mocno, jeśli nie jeszcze bardziej!
"- Przepraszam. Po prostu uważam, że miłość nie czeka cierpliwie na odpowiedni moment. Atakuje cię nagle, znienacka, wtedy, kiedy najmniej się tego spodziewasz.
- W takim razie miłość to podstępna suka." ~ Save us
Za możliwość przeczytania książki dziękuję Portalowi Papierowe Motyle:
Komentarze
Prześlij komentarz
Pamiętajcie, że każdy komentarz i obserwacja to motywacja do tworzenia nowych recenzji. :)