#37 Jak powietrze
"Jak powietrze" ~ Agata Czykierda - Grabowska
Oliwia, na pozór zwyczajna dziewczyna, pochodząca z bogatego domu, wychowana w kochającej się rodzinie przy boku obojga rodziców. Niczego nie brakuje jej w życiu, a przynajmniej tak myślą wszyscy wokół. Dziewczyna ma piękny dom z ogrodem, zresztą sama nie grzeszy urodą, przystojnego chłopaka, który ewidentnie do niej pasuje oraz może pozwolić sobie na wszystko o czym inni mogą tylko marzyć. Jednak nikt nie wie jak jest naprawdę, nikt nie zdaje sobie sprawy z tego, że bohaterka nie czuje się dobrze w swoim życiu. Zdaje sobie sprawę z tego, że czegoś w nim brakuje, tak jakby ten jeden brakujący element mógł połączyć jej całe życie - dokładnie jak w puzzlach. Nagle na drodze staje przed nią chłopak - Dominik - tak różniący się od niej. Gdyby tylko wiedziała jak zmieni jej życie. Można by powiedzieć, że bohaterowie są z zupełnie innych światów. I nie chodzi tutaj o mężczyzn z Marsa i kobiety z Wenus. Nick samotnie wychowuje dwójkę rodzeństwa, mieszka na jednej z biedniejszych dzielnic Warszawy i jego priorytetem w życiu jest to, aby dzieci nie chodziły głodne i zaniedbane. Nie ma czasu na nic więcej. Cały jego świat to Hania, Kacper i praca dzięki, której może utrzymać ich trójkę.
Czy to możliwe, aby ta dwójka - tak różnych pod każdym względem osób - znalazła wspólny język i potrafiła się dogadać? Czy Oliwii i Dominikowi uda się przejść przez różne bariery i stworzyć coś niezwykłego? Czy okażą się być dla siebie stworzeni? A jeśli nie to czy będą potrafili żyć bez powietrza?
Oliwia i Dominik pochodzą z dwóch różnych światów, można by powiedzieć, że oddalonych od siebie o niezliczoną ilość kilometrów. Gdyby mieli się spotkać to musiałby być przypadek albo cud, który miałby odmienić ich życie - na zawsze. I tak się właśnie dzieje. Bohaterowie spotykają się - może na ich nieszczęście, ale tak się dzieje. Dominik przechodzi przez pasy, bo jak zawsze śpieszy się, aby odebrać rodzeństwo z przedszkola, ale nagle coś w niego uderza. To Oliwia, z pośpiechu spowodowała wypadek, który doszczętnie zmienił życie głównych bohaterów. Strach w oczach dziewczyny, niezrozumiałe zachowanie chłopaka, a do tego dzieci czekające na brata w przedszkolu. Wydarzenia działy się tak szybko, że nie było czasu na jakiekolwiek błędy. Wszystko musiało pójść idealnie, bo inaczej... Lepiej nie wiedzieć co mogłoby się stać i ile musieliby zapłacić bohaterowie za swoje błędnie podjęte decyzje.
Książkę chciałam przeczytać już od dłuższego czasu, a tak naprawdę od momentu, w którym weszła na rynek wzmianka o jej wydaniu. Byłam zafascynowana okładką, - no bo musicie przyznać, że jest genialna, inna niż wszystkie - opisem z tyłu, ale przede wszystkim tym, że jest ona nasza. Że wyszła spod polskiej ręki. Od tamtej pory wiedziałam, że spędzę kilka dni ze swojego życia przy tym tytule i wiecie co? Była jak powietrze.
Miała to być pierwsza polska książka jaką przeczytam, ale tak się nie stało. Jest drugą. I muszę powiedzieć, że zakochałam się w niej od pierwszych słów jakie zostały w niej spisane. Dość kontrowersyjny początek, wzbudzający jednocześnie przerażenie jak i radość jest czymś niezwykłym. Muszę zgodzić się ze stwierdzeniem "Zwykła dziewczyna, zwykły chłopak, niezwykła miłość" brakuje tam tylko jeszcze dwóch słów "Niezwykła historia". Wtedy to zdanie byłoby pełne. Książkę czyta się szybko, nie zawiera niezrozumiałych słów, ani zbyt długich rozdziałów - które ciągnęłyby się w nieskończoność. W sumie w ogóle nie zawiera rozdziałów, co dla mnie było troszeczkę męczące, gdyż przerwy były oznaczanie jedynie gwiazdką, a ja chyba jednak wolę prawdziwy podział książki. Mimo to nie znalazłam nic więcej do czego mogłabym się przyczepić. "Jak powietrze" jest tak fenomenalne, że nie wiem jakich słów użyć, aby powiedzieć Wam to wszystko co chcę powiedzieć - oczywiście nie zdradzając zbyt wiele.
"Rozdziały" prowadzone są z dwóch perspektyw, tak przynajmniej można wywnioskować, gdyż raz poznajemy uczucia Oliwii a innym razem Dominika. Sądzę, że w tej książce jest to niezbędne, bo dzięki temu może lepiej przywiązać się do tej historii. Prawdziwość jaką w sobie zawiera książka, pochłonęła mnie doszczętnie i prawda jest taka, że gdybym miała taką możliwość to nie odkładałabym jej na bok ani na chwilę. Chciałam przeczytać ją na raz, bo wciągnęła mnie niesamowicie, a moja ciekawość co do dalszych wydarzeń nie znała granic.
Ogromnym plusem polskich książek jest to, że wszystkie miejsca, w których przedstawiany jest brzeg wydarzeń, tak naprawdę mamy na wyciągnięcie ręki. Wystarczy wsiąść w pociąg, autobus czy samochód i przebyć drogę do danego miasta. Wiem, że można tak zrobić względem każdej fabuły, nawet tej ze Stanów Zjednoczonych, ale chyba łatwiej dotrzeć do miejsc w Polsce niż poza nią. Dzięki tego typu rzeczą uwierzyłam, że ta historia mogłaby wydarzyć się naprawdę. Może gdzieś w Warszawie jest ktoś taki jak Oliwia czy Dominik i może kiedyś odnajdą drogę do siebie. "Jak powietrze" jest lekką, przyjemną w czytaniu pozycją idealną na wakacyjny ukrop czy też deszczowy dzień. Nie zależnie od pogody ta książka jest odpowiednia na każdą porę. Dlatego serdecznie Wam ją polecam.
Wzbudziła we mnie wszystkie możliwe emocje. Zaczynając od tych przyjemnych, a kończąc na tych wręcz przeciwnych. Przechodziłam przez nią z uśmiechem na twarzy jak i ze łzami w oczach. Nie rozumiałam dlaczego tak się dzieje, bo to przecież jedynie fikcyjna opowieść, ale dostrzegłam w niej coś prawdziwego, dlatego dostatecznie mną wstrząsnęła i zajęła miejsce w moim sercu. Doskonale opisane uczucia towarzyszące bohaterom, miejsca i wydarzenia, które miały ogromny wpływ na dalsze losy książki.
Uczucie jakie rozwija się pomiędzy Oliwią i Dominikiem jest tym, czego każdy z nas pragnie, nawet jeśli nie mówi o tym głośno.
Mimo że nie znają się długo, wszystko co się w nich dzieje jest prawdziwe oraz szczere. Każdy z nich przeżywa to na swój sposób nie chcąc przyznać się do swoich uczuć, w obawie przed zranieniem drugiej osoby. Miłość pomiędzy tą dwójką nie rozwija się w przeciągu kilku dni lecz w dłuższym okresie czasu. Jednakże tak jak w życiu zdarzają się też gorsze chwile, które potrafią poróżnić ze sobą bratnie dusze, a gdy do tego dochodzi przeszłość, przeszłość która nie może wyjść na światło dzienne, wszystko zaczyna być jeszcze trudniejsze niż być powinno.
Książkę wyróżnia również to, że uczucie zakochania nie jest jedyną emocją w nim zawartą. I może teraz się mylę, bądź nie, ale to drugie - równie ważne doznanie jakim jest jedność z rodziną było najważniejszym wątkiem w tej historii. To na nim właśnie skupiłam swoją
uwagę. Więź jaką Dominik miał ze swoim rodzeństwem oraz świadomość bliskości dzieci z Oliwią sprawiało, że mimowolnie się uśmiechałam, a banan na mojej twarzy zostawał nawet po zamknięciu książki. Razem z główną bohaterką zaczynałam kochać Hanie i Kacpra, którzy wnosili tyle szczęścia do życia młodych ludzi. Ale nie mamy wglądu jedynie w miłość rodzeństwa, ale również w rodzicielskie uczucia względem swoich dzieci. Możemy poznać wiele emocji, które kryją się w naszych bliskich w najlepszych jak i najgorszych momentach życia, nie tylko ich własnych, ale nawet w tych, w których to my gramy pierwsze skrzypce.
"Pierwsza Polska powieść New Adult" to również przyciągnęło moją uwagę. I muszę Wam powiedzieć, że mimo tego iż jest to książka z naszego kraju praktycznie w ogóle nie odbiega poziomem od zagranicznych historii tego typu. "Jak powietrze" zawiera wulgaryzmy, które są potrzebne do przekazania wyobrażeń o np:. osiedlu, na którym mieszka Dominik. Nie są one zbyt często powtarzane w książce, ani nie są one aż tak bardzo wulgarne jak w niektórych innych tytułach, dlatego nie zraziły mnie i dało się to przejść. Sceny erotyczne, hm... tak, co do nich to muszę przyznać, że mimo tego, iż jestem dość wyczulona na tego typu sprawy to te momenty - jak dla mnie - były przedstawione w sposób delikatny, dzięki czemu nie poczułam się zniesmaczona - jak to było przy serii "After". Muszę przyznać, że książka nie jest dla każdego. Moim zdaniem wiek 16 lat jest minimum jakie powinien mieć czytelnik tej fabuły. Nie przez bluźnierstwa czy też sceny erotyczne, ale sam fakt, że książkę trzeba zrozumieć. Osoby, które nie zaznały niektórych uczuć w swoim życiu mogą mieć trochę inne zdanie o tej książce niż ktoś, kto był chociaż raz w podobnej sytuacji, którą przeżyli bohaterowie. Do "Jak powietrze" trzeba dorosnąć, a otworzy nam ona oczy na codzienność i dalsze życie, na miłość i przyjaźń, na sprawy rodzinne i osobiste. Pokaże nam co to znaczy żyć.
Jestem ogromnie wdzięczna Pani Agacie za to, że napisała tę książkę, bez niej moje dalsze życie wyglądałoby zupełnie inaczej. Teraz mam chęci na zmiany i wiem, że tak łatwo się nie poddam, bo w życiu trzeba walczyć - do końca.
Czy to możliwe, aby ta dwójka - tak różnych pod każdym względem osób - znalazła wspólny język i potrafiła się dogadać? Czy Oliwii i Dominikowi uda się przejść przez różne bariery i stworzyć coś niezwykłego? Czy okażą się być dla siebie stworzeni? A jeśli nie to czy będą potrafili żyć bez powietrza?
Oliwia i Dominik pochodzą z dwóch różnych światów, można by powiedzieć, że oddalonych od siebie o niezliczoną ilość kilometrów. Gdyby mieli się spotkać to musiałby być przypadek albo cud, który miałby odmienić ich życie - na zawsze. I tak się właśnie dzieje. Bohaterowie spotykają się - może na ich nieszczęście, ale tak się dzieje. Dominik przechodzi przez pasy, bo jak zawsze śpieszy się, aby odebrać rodzeństwo z przedszkola, ale nagle coś w niego uderza. To Oliwia, z pośpiechu spowodowała wypadek, który doszczętnie zmienił życie głównych bohaterów. Strach w oczach dziewczyny, niezrozumiałe zachowanie chłopaka, a do tego dzieci czekające na brata w przedszkolu. Wydarzenia działy się tak szybko, że nie było czasu na jakiekolwiek błędy. Wszystko musiało pójść idealnie, bo inaczej... Lepiej nie wiedzieć co mogłoby się stać i ile musieliby zapłacić bohaterowie za swoje błędnie podjęte decyzje.
Książkę chciałam przeczytać już od dłuższego czasu, a tak naprawdę od momentu, w którym weszła na rynek wzmianka o jej wydaniu. Byłam zafascynowana okładką, - no bo musicie przyznać, że jest genialna, inna niż wszystkie - opisem z tyłu, ale przede wszystkim tym, że jest ona nasza. Że wyszła spod polskiej ręki. Od tamtej pory wiedziałam, że spędzę kilka dni ze swojego życia przy tym tytule i wiecie co? Była jak powietrze.
Miała to być pierwsza polska książka jaką przeczytam, ale tak się nie stało. Jest drugą. I muszę powiedzieć, że zakochałam się w niej od pierwszych słów jakie zostały w niej spisane. Dość kontrowersyjny początek, wzbudzający jednocześnie przerażenie jak i radość jest czymś niezwykłym. Muszę zgodzić się ze stwierdzeniem "Zwykła dziewczyna, zwykły chłopak, niezwykła miłość" brakuje tam tylko jeszcze dwóch słów "Niezwykła historia". Wtedy to zdanie byłoby pełne. Książkę czyta się szybko, nie zawiera niezrozumiałych słów, ani zbyt długich rozdziałów - które ciągnęłyby się w nieskończoność. W sumie w ogóle nie zawiera rozdziałów, co dla mnie było troszeczkę męczące, gdyż przerwy były oznaczanie jedynie gwiazdką, a ja chyba jednak wolę prawdziwy podział książki. Mimo to nie znalazłam nic więcej do czego mogłabym się przyczepić. "Jak powietrze" jest tak fenomenalne, że nie wiem jakich słów użyć, aby powiedzieć Wam to wszystko co chcę powiedzieć - oczywiście nie zdradzając zbyt wiele.
"Rozdziały" prowadzone są z dwóch perspektyw, tak przynajmniej można wywnioskować, gdyż raz poznajemy uczucia Oliwii a innym razem Dominika. Sądzę, że w tej książce jest to niezbędne, bo dzięki temu może lepiej przywiązać się do tej historii. Prawdziwość jaką w sobie zawiera książka, pochłonęła mnie doszczętnie i prawda jest taka, że gdybym miała taką możliwość to nie odkładałabym jej na bok ani na chwilę. Chciałam przeczytać ją na raz, bo wciągnęła mnie niesamowicie, a moja ciekawość co do dalszych wydarzeń nie znała granic.
Ogromnym plusem polskich książek jest to, że wszystkie miejsca, w których przedstawiany jest brzeg wydarzeń, tak naprawdę mamy na wyciągnięcie ręki. Wystarczy wsiąść w pociąg, autobus czy samochód i przebyć drogę do danego miasta. Wiem, że można tak zrobić względem każdej fabuły, nawet tej ze Stanów Zjednoczonych, ale chyba łatwiej dotrzeć do miejsc w Polsce niż poza nią. Dzięki tego typu rzeczą uwierzyłam, że ta historia mogłaby wydarzyć się naprawdę. Może gdzieś w Warszawie jest ktoś taki jak Oliwia czy Dominik i może kiedyś odnajdą drogę do siebie. "Jak powietrze" jest lekką, przyjemną w czytaniu pozycją idealną na wakacyjny ukrop czy też deszczowy dzień. Nie zależnie od pogody ta książka jest odpowiednia na każdą porę. Dlatego serdecznie Wam ją polecam.
Wzbudziła we mnie wszystkie możliwe emocje. Zaczynając od tych przyjemnych, a kończąc na tych wręcz przeciwnych. Przechodziłam przez nią z uśmiechem na twarzy jak i ze łzami w oczach. Nie rozumiałam dlaczego tak się dzieje, bo to przecież jedynie fikcyjna opowieść, ale dostrzegłam w niej coś prawdziwego, dlatego dostatecznie mną wstrząsnęła i zajęła miejsce w moim sercu. Doskonale opisane uczucia towarzyszące bohaterom, miejsca i wydarzenia, które miały ogromny wpływ na dalsze losy książki.
Uczucie jakie rozwija się pomiędzy Oliwią i Dominikiem jest tym, czego każdy z nas pragnie, nawet jeśli nie mówi o tym głośno.
Mimo że nie znają się długo, wszystko co się w nich dzieje jest prawdziwe oraz szczere. Każdy z nich przeżywa to na swój sposób nie chcąc przyznać się do swoich uczuć, w obawie przed zranieniem drugiej osoby. Miłość pomiędzy tą dwójką nie rozwija się w przeciągu kilku dni lecz w dłuższym okresie czasu. Jednakże tak jak w życiu zdarzają się też gorsze chwile, które potrafią poróżnić ze sobą bratnie dusze, a gdy do tego dochodzi przeszłość, przeszłość która nie może wyjść na światło dzienne, wszystko zaczyna być jeszcze trudniejsze niż być powinno.
Książkę wyróżnia również to, że uczucie zakochania nie jest jedyną emocją w nim zawartą. I może teraz się mylę, bądź nie, ale to drugie - równie ważne doznanie jakim jest jedność z rodziną było najważniejszym wątkiem w tej historii. To na nim właśnie skupiłam swoją
uwagę. Więź jaką Dominik miał ze swoim rodzeństwem oraz świadomość bliskości dzieci z Oliwią sprawiało, że mimowolnie się uśmiechałam, a banan na mojej twarzy zostawał nawet po zamknięciu książki. Razem z główną bohaterką zaczynałam kochać Hanie i Kacpra, którzy wnosili tyle szczęścia do życia młodych ludzi. Ale nie mamy wglądu jedynie w miłość rodzeństwa, ale również w rodzicielskie uczucia względem swoich dzieci. Możemy poznać wiele emocji, które kryją się w naszych bliskich w najlepszych jak i najgorszych momentach życia, nie tylko ich własnych, ale nawet w tych, w których to my gramy pierwsze skrzypce.
"Pierwsza Polska powieść New Adult" to również przyciągnęło moją uwagę. I muszę Wam powiedzieć, że mimo tego iż jest to książka z naszego kraju praktycznie w ogóle nie odbiega poziomem od zagranicznych historii tego typu. "Jak powietrze" zawiera wulgaryzmy, które są potrzebne do przekazania wyobrażeń o np:. osiedlu, na którym mieszka Dominik. Nie są one zbyt często powtarzane w książce, ani nie są one aż tak bardzo wulgarne jak w niektórych innych tytułach, dlatego nie zraziły mnie i dało się to przejść. Sceny erotyczne, hm... tak, co do nich to muszę przyznać, że mimo tego, iż jestem dość wyczulona na tego typu sprawy to te momenty - jak dla mnie - były przedstawione w sposób delikatny, dzięki czemu nie poczułam się zniesmaczona - jak to było przy serii "After". Muszę przyznać, że książka nie jest dla każdego. Moim zdaniem wiek 16 lat jest minimum jakie powinien mieć czytelnik tej fabuły. Nie przez bluźnierstwa czy też sceny erotyczne, ale sam fakt, że książkę trzeba zrozumieć. Osoby, które nie zaznały niektórych uczuć w swoim życiu mogą mieć trochę inne zdanie o tej książce niż ktoś, kto był chociaż raz w podobnej sytuacji, którą przeżyli bohaterowie. Do "Jak powietrze" trzeba dorosnąć, a otworzy nam ona oczy na codzienność i dalsze życie, na miłość i przyjaźń, na sprawy rodzinne i osobiste. Pokaże nam co to znaczy żyć.
Jestem ogromnie wdzięczna Pani Agacie za to, że napisała tę książkę, bez niej moje dalsze życie wyglądałoby zupełnie inaczej. Teraz mam chęci na zmiany i wiem, że tak łatwo się nie poddam, bo w życiu trzeba walczyć - do końca.
Dajcie znać czy wy przeżyliście już swoją przygodę z "Jak powietrze" i jakie są wasze wrażenia. Podobała się Wam tak samo jak mi? A jeśli jej nie czytaliście to koniecznie napiszcie mi czy chcecie to zmienić. Pozdrawiam i życzę udanego dnia!
"- Wiesz, co jest najgorsze w życiu? - zapytała go niespodziewanie, wycierając rękawem policzki.
Zaprzeczył delikatnie ruchem głowy.
- Planowanie - odpowiedziała zdecydowanie. - Pamiętaj, niczego nie planuj - dodała pewnie.
- Dlaczego? - zapytał, chociaż doskonale znał odpowiedź.
- Dlatego, że życie to suka, która nie liczy się z twoimi planami i życzeniami - powiedziała, zaciskając w pięść swoją drobną dłoń." ~ Jak powietrze
Zaprzeczył delikatnie ruchem głowy.
- Planowanie - odpowiedziała zdecydowanie. - Pamiętaj, niczego nie planuj - dodała pewnie.
- Dlaczego? - zapytał, chociaż doskonale znał odpowiedź.
- Dlatego, że życie to suka, która nie liczy się z twoimi planami i życzeniami - powiedziała, zaciskając w pięść swoją drobną dłoń." ~ Jak powietrze
Komentarze
Prześlij komentarz
Pamiętajcie, że każdy komentarz i obserwacja to motywacja do tworzenia nowych recenzji. :)