#24 Osobliwe i cudowne przypadki Avy Laveder
"Osobliwe i cudowne przypadki Avy Lavender" ~ Leslye Walton
Wszystko zaczęło się 01 marca 1944, kiedy na świat przyszła właśnie ona, niezwykła dziewczyna ze skrzydłami, wychodzącymi z jej łopatek, Ava Wilhelmina Lavender. Od tamtej pory nic nie mogło być normalne, a może już wcześniej takie było?
Historia książki zaczyna się od opowiedzenia życia babci głównej bohaterki, Emilienne Roux, jej potyczek z chłopakami oraz bólem zadanym jej przez najbliższe osoby. Przypadkowym mężczyźnie, który stał się jej mężem, a później ojcem jej dziecka. O tym jak ludzie nazywali ją "czarownicą" tylko dlatego, że rzadko wychodziła z domu, aż do pewnego momentu, które wywróciło jej życie o 180 stopni.
Historia książki zaczyna się od opowiedzenia życia babci głównej bohaterki, Emilienne Roux, jej potyczek z chłopakami oraz bólem zadanym jej przez najbliższe osoby. Przypadkowym mężczyźnie, który stał się jej mężem, a później ojcem jej dziecka. O tym jak ludzie nazywali ją "czarownicą" tylko dlatego, że rzadko wychodziła z domu, aż do pewnego momentu, które wywróciło jej życie o 180 stopni.
Kolejnym etapem książki jest opowiedzenie wydarzeń dotyczącej córki babci głównej bohaterki, Viviane Lavender, miłości, która trwała prawie do samego końca, o rozczarowaniu, bólu, samotności i braku jej spostrzegawczości. Bezradności w usilnych staraniach wychowywania dzieci na normalne osoby, nie mające niczego niezwykłego w swoim życiu, ale to nie było łatwe. Samotnie wychowująca potomstwo matka, mimo pomocy ze strony współlokatorów nie mogła pogodzić się z utratą najważniejszej osoby w jej życiu, Jacka.
Po pewnym czasie dopiero zaczynamy poznawać główną bohaterkę, jej życie oraz brata. Henry Lavender był małomównym, dość specyficznym chłopcem, który rozumiał świat tylko na własne sposoby, nie dzieląc się nimi z nikim innym. Chłopak miał dar, mógł przewidzieć coś, co miało wydarzyć się w przyszłości, coś co mogło mieć tragiczny skutek.
Avy, jest osobą, która często zastanawia się nad tym kim tak naprawdę jest. Aniołem? A może po prostu zwykłą dziewczyną z pewnym, dodatkowym, wyróżniającym ją elementem? W odpowiedzeniu na to pytanie pomaga jej przyjaciółka, Cardigan, z którą wspólnie przeżywa najciekawsze, a zarazem najsmutniejsze wydarzenia swojego życia. Jest jeszcze ktoś, ktoś kogo dziewczyna potajemnie kocha, ale nie może się do tego przyznać, bo przez skrzydła nie czuje się wystarczająco normalna. Uważa, że nie ma u niego szans, bo dlaczego miałaby mieć? Jest dziwolągiem, prawda?
Najgorsze jednak będzie to, że fascynacja zaprowadzi ją do czegoś, co odbierze jej wiarę w siebie, a nawet samą ją. Może jednak warto czasem zastanowić się nad tym komu chcemy zaufać?
Avy, jest osobą, która często zastanawia się nad tym kim tak naprawdę jest. Aniołem? A może po prostu zwykłą dziewczyną z pewnym, dodatkowym, wyróżniającym ją elementem? W odpowiedzeniu na to pytanie pomaga jej przyjaciółka, Cardigan, z którą wspólnie przeżywa najciekawsze, a zarazem najsmutniejsze wydarzenia swojego życia. Jest jeszcze ktoś, ktoś kogo dziewczyna potajemnie kocha, ale nie może się do tego przyznać, bo przez skrzydła nie czuje się wystarczająco normalna. Uważa, że nie ma u niego szans, bo dlaczego miałaby mieć? Jest dziwolągiem, prawda?
Najgorsze jednak będzie to, że fascynacja zaprowadzi ją do czegoś, co odbierze jej wiarę w siebie, a nawet samą ją. Może jednak warto czasem zastanowić się nad tym komu chcemy zaufać?
#Moim zdaniem
Książka z początku była dla mnie dość męcząca. Czułam się jakbym uczyła się historii, czego od września wręcz nie cierpię. Opowiadanie wydarzeń z życia ludzi wydawało się być dla mnie zbyt męczące jak na rozpoczęcie interesującej, jak się później okazało, książki. Jednakże, kiedy przebrnęłam przez pierwszy etap, życie babci głównej bohaterki, książka wydawała się być coraz bardziej ciekawa i z każdym rozdziałem utrudniała oderwanie się od niej. Zaciekawienie wzrastało z kolejnymi słowami. Mimo chęci sięgnięcia po lekturę nie potrafiłam znaleźć na to czasu. Poprawki w szkole, ciągłe sprawdziany, nie pozwalały mi na chwilę spokoju i odpłynięcie w inny świat z książką w ręku. Może właśnie dlatego tak dawno mnie tu nie było, za co bardzo serdecznie przepraszam i obiecuję poprawę ;). "Osobliwe i cudowne przypadki Avy Lavender" zafascynowały mnie do takiego stopnia, że ciągle rysowałam pióra, naprawdę ciągle. Na lekcjach, w domu, jedząc śniadanie. Wszędzie, gdzie mogłam mieć tylko kartkę i długopis albo ołówek. Było to dla mnie oderwaniem się od dotykających mnie w tym momencie problemów. Chwilą relaksu, którego tak bardzo potrzebowałam, a nie mogłam go sobie tak po prostu wziąć, bo wszystko inne nie chciało mi na to pozwolić.
Kiedy akcja miała już się zakończyć, to co miało miejsce w środku opowieści zatrząsnęło mną, nie mogłam uwierzyć w to co czytają moje oczy i w to co przetwarza mój mózg. Totalnie się tego nie spodziewałam i to jest wielkim plusem tej historii, jest zaskakująca. Potrafi wywołać łzy, ale również i uśmiech na twarzy czytelnika. Ma wszystko, co powinna posiadać dobra książka, więc jeśli lubisz poczytać trochę historii to polecam tę książkę właśnie tobie :).
Kiedy akcja miała już się zakończyć, to co miało miejsce w środku opowieści zatrząsnęło mną, nie mogłam uwierzyć w to co czytają moje oczy i w to co przetwarza mój mózg. Totalnie się tego nie spodziewałam i to jest wielkim plusem tej historii, jest zaskakująca. Potrafi wywołać łzy, ale również i uśmiech na twarzy czytelnika. Ma wszystko, co powinna posiadać dobra książka, więc jeśli lubisz poczytać trochę historii to polecam tę książkę właśnie tobie :).
A wy mieliście już styczność z tą opowieścią? Wyraźcie swoje zdanie w komentarzach :)
Książkę mam u siebie, a kolejna tak pozytywna rekomendacja bardzo mnie zachęca do szybkiej lektury. Pozdrawiam :)
OdpowiedzUsuńCzytałam. :) Książka wyjątkowa, wyróżniająca się na tle współczesnych powieści. ;) Rewelacyjna, ze swojej strony polecam.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam Iza
Niech książki będą z Tobą!
Niestety jeszcze jej nie przeczytałam, ale bardzo chcę to zrobić. Książka zbiera same pozytywne opinie, więc muszę po nią sięgnąć. Dobra recenzja, która jeszcze w większym stopniu przekonała mnie do lektury.
OdpowiedzUsuń