#33 Zawsze stanę przy Tobie


"Zawsze stanę przy tobie" ~ Gayle Forman

Brit, nastolatka która po rozpadzie swojej rodziny próbuje zmierzyć się z otaczającą ją rzeczywistością, problemami codzienności, wieczornymi próbami, występami kapeli, w której gra na gitarze oraz ciągłym niezadowoleniem - skierowanym w jej stronę - macochy, wchodzącej coraz bardziej w jej prywatne życie.
Pojawienie się małego człowieka, nowego członka jej rodziny, nie przynosi nic dobrego. Nowa żona ojca głównej bohaterki usiłuje pokazać jaki to Brit ma zły wpływ na ich syna - przez sam fakt, iż dziewczyna ma fioletowe włosy. Po pewnym czasie najbliżsi głównej bohaterki zamykają ją w Red Rock - ośrodka terapeutycznego, gdzie rzekomo leczy się zbuntowane nastolatki. Ale to wszystko jest tylko pozornym złudzeniem przedstawianym rodzicom dziewczyn tam pozostawianych. Prawda jest zupełnie inna, a ludzie zajmujący się "naprawieniem" buntowników wcale nie chcą ich wyleczyć. Łaszą się jedynie na pieniądze.
Brit w samotności nie dałaby rady przeżyć tam nawet kilka dni, ale na szczęście ma grupkę znajomych, z którymi może porozmawiać i spróbować naprawić miejsce, w którym się znajdują, ale pytanie brzmi czy jest to możliwe, bo przecież wszyscy ich obserwują. A dostarczanie wiadomości na temat współlokatorek jest nagradzane. Czy dziewczyną uda się to przetrwać?


Historia z tą książką rozpoczęła się na Targach Książki w Warszawie. Przechodziłam obok
stanowiska Naszej Księgarni kilka razy, a każdym razem kończąc z "Zawsze stanę przy Tobie" w ręku. No nie mogłam nie skorzystać z - 30% i nie zabrać jej ze sobą do domu. Więc wyłożyłam na blat odpowiednią ilość gotówki i zabrałam swój dobytek ze sobą.
Za pierwszym razem przyciągnęła mnie okładka, - bo no cóż jest urocza - ale pierwsze co zobaczyłam to fioletowe włosy dziewczyny i chłopaka z gitarą. I wtedy nie mogłam już jej odłożyć, aż do momentu, w którym zobaczyłam kto stworzył tę historię. Gayle Forman. To nic osobistego, ja po prostu nie przepadałam za tą autorką. Zawiodłam się po przeczytaniu "Zostań, jeśli kochasz", - bo to wtedy po raz pierwszy przyznałam, iż film okazał się być lepszy - a po tym jak sięgnęłam po "Wróć, jeśli pamiętasz" to zrezygnowałam z dalszej przygody z tą kobietą. Dlatego odłożyłam książkę na swoje miejsce i ruszyłam na dalsze zwiedzanie innych stanowisk.
Kiedy znowu przechodziłam przy Naszej Księgarni znowu podeszłam i ponownie wzięłam do ręki "Zawsze stanę przy tobie", nie wiem czemu tak bardzo mnie do tego ciągnęło, ale poddałam się. Przekręciłam książkę i przeczytałam opis, pozwalając totalnie się zatracić. Zaczęło intrygować mnie co się okaże i byłam coraz bardziej skłonna wydać trochę pieniędzy na tą pozycję, ale ostatecznie to mój brat namówił mnie na nią, a więc DZIĘKUJĘ BRACIE, GDYBY NIE TY, TO DZIŚ NIE MIAŁABYM TEJ KSIĄŻKI. A mówią, że bracia nie mogą być kochani.
No i tak od końcówki maja ta książka czekała na półce, abym zdecydowała się ją przeczytać. Jestem w szoku, że stało się to tak szybko, ale było to spowodowane tym, iż chciałam przeczytać coś w miarę krótkiego, w razie gdyby miała przyjść paczka od wydawnictwa, z którym udało mi się nawiązać współpracę.
Początek "Zawsze stanę przy tobie" był zdumiewająco wciągający, kiedy zaczęłam czytać nie skończyłam po kilku rozdziałach. Dotarłam do setnej strony i pamiętam, że nawet wtedy ciężko było mi odłożyć ją na bok. Ale musiałam robić jeszcze inne rzeczy, na przykład pisać posty na bloga, bo przecież nie mogłabym was zaniedbywać. Prawdę mówiąc sądzę, że byłabym w stanie skończyć tę książkę w jeden dzień, bo okazała się być naprawdę przyjemną w czytaniu przygodą.
Nie zawiodłam się na niej, a co najważniejsze znowu zaczęłam pokładać nadzieje w Gayle Forman. Okazało się, że potrafi napisać coś nie tylko dla pieniędzy - bo właśnie takie mam zdanie jeśli chodzi o "Wróć, jeśli pamiętasz". Sądzę, że będę w stanie jeszcze kiedyś sięgnąć po którąś z tytułów tej autorki, bo nie pisze ona tak źle jak przez kilka miesięcy sądziłam.
Czytając o Brit często miałam gęsią skórkę, bo to co działo się w tej książce - można powiedzieć - czasami mnie przerażało i powstawało w mojej głowie pytanie Jak to możliwe, że tacy ludzie istnieją? Jak oni mogą? To ma im pomóc?. Ciężko było mi uwierzyć w to co się tam działo, na prawdę zadziałało to na moją psychikę.
Przecież każdy z nas przechodzi okres buntu, nie każdy musi być chudy albo przy tuszy, ale czy to oznacza, że ta osoba choruje na bulimię czy anoreksję? Czy to, iż ktoś woli kochać osobniki z własnej płci można nazwać chorobą? Przecież to wszystko to tylko jakiś stek bzdur, który wymyślają dorośli, aby pozbyć się dzieci z domu. Pod pretekstem, aby ich wyleczyć. To okrutne, ale takie rodziny istnieją. Wyolbrzymiają każde zachowanie swoich podopiecznych, wmawiają im, że to co robią jest złe, a to nie prawda. Każdy z nas ma prawo do własnego życia, własnych poglądów i możliwości patrzenia na świat tak jak nam się to podoba. To my podejmujemy decyzje, za które później musimy płacić albo nie. Ale to nasze życie i to my powinniśmy o nim decydować. Niestety Brit nie miała takiej możliwości. Zawiodła się na najbliższych jej osobach.
W książce jest wątek z muzyką, kapelą, tworzeniem piosenek oraz wspólnym ich wykonywaniu,
"Zawsze stanę przy tobie" to pouczająca, pełna emocji, tajemnic oraz pragnienia powrotu do dawnych czasów, książka, z którą warto spędzić wieczór czy dwa.
Oczywiście jak w każdej książce dla nastolatek zawarty jest też wątek miłosny, który wcale nie jest taki banalny. Główna bohaterka musi wiele się natrudzić, aby skupić na sobie uwagę chłopaka i pokazać mu, że jej zależy.
Można powiedzieć, że większość rzeczy zawartych w fabule jest pewnego rodzaju wyzwaniem. Pytanie tylko czy Brit jest w stanie zaryzykować praktycznie wszystko, aby je wykonać.
Książka o przyjaźni, miłości, więziach rodzinnych oraz o nietrwałości wszystkiego. Pamiętaj, wystarczy jeden ruch, aby wszystko się zmieniło.
mimo że to dość oklepany pomysł uważam, że autorka świetnie go wykorzystała - przynajmniej dla mnie, bo sama trochę gram i śpiewam, a należność do zespołu to musi być coś.
Po skończeniu lektury zaczęłam się zastanawiać nad tym czy ja wytrzymałabym w takim miejscu, w "ośrodku", w którym tak naprawdę czułeś się jak w poprawczaku, gdzie nie masz zupełnie prywatności i nigdzie nie możesz pójść sam. Nie wiem czy byłabym w stanie przeżyć coś takiego jak bohaterka tej książki, a jeśli by mi się udało... Na pewno nie byłabym taka sama jak wcześniej.

"Wtedy zrozumiałam, że posiadanie kogoś, kto stoi po twojej stronie, wcale nie jest takie oczywiste. To coś szczególnego - i może nam zostać odebrane." ~ Zawsze stanę przy tobie

Dajcie znać w komentarzach czy wy też czytaliście tę książkę i jakie macie nastawienie do Gayle Forman. Z chęcią poznam wasze zdanie :)



Komentarze

Za wygląd bloga dziękuję:

Copyright © Time of book